Nie istniej pojęcie kalorii ujemnych. Ale często określenie „kalorie ujemne” jest używane wtedy, gdy gdy dany produkt w teorii "zawiera mniej kalorii", niż potrzebnych jest na wszystkie procesy związane z jego strawieniem, metabolizmem i wydaleniem.
Mówi się o arbuzie, melonie czy selerze naciowym, grejpfrutach, zielonych warzywach np. ogórkach, a szczególnie zielonych warzywach liściastych...
Fakty są jednak takie, że wszystkie produkty (no może oprócz czystej wody) mają określoną liczbę kalorii, z których w czasie jedzenia i trawienia spalamy tylko część - maksymalnie 20-30 proc.
Witam Panią,
produkty same w sobie nie mogą mięć "kalorii ujemnych" jednak np. woda, charakteryzująca się zerową kalorycznością, im będzie bardziej schłodzona, czy wręcz zamrożona to organizm, aby ją ogrzać do właściwej dla ustroju temperatury, będzie musiał zużyć określoną liczbę kalorii. Czyli, ogólny bilans energetyczny będzie ujemny. Dlatego sorbety owocowe własnej produkcji np truskawkowe, oczywiście bez dodatkowego cukru, są ciekawą, niskokaloryczną alternatywą, dla tradycyjnych lodów w okresie redukcji tkanki tłuszczowej.
Więcej w temacie przeczytasz na stronie:
http://www.wszelaki.fitdietetyk.pl/moja-poradnia/o-mnie/
Pozdrawiam
Robert Wszelaki
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
