Czy moje lęki to coś poważnego?
Witam. Mam 18 lat. Dwa dni temu spotkało mnie coś dziwnego. Ostatnio w moim życiu trochę się wydarzyło. Mój przyjaciel miesiąc temu trafił do szpitala psychiatrycznego. Z dnia na dzień coś się z nim stało. Ja rozstałem się z dziewczyną, ale teraz znowu jesteśmy razem.
Dwa dni temu stało się coś dziwnego. Gdy siedziałem wieczorem przy komputerze i słuchałem głośno muzyki, pomyślałem, że bez sensu jest być znowu z tą samą dziewczyną, że to był błąd. Myślałem o wakacjach i o tym, co będzie w przyszłości. Myślałem też o swoim przyjacielu, o tym, jak człowiekowi może stać się coś takiego. Nagle zaczęło mi szybciej bić serce. Zrobiło mi się gorąco, poczułem się dziwnie. Najpierw myslałem, że to chwilowe. Wyszedłem na dwór, żeby się uspokoić, jednak dalej się dziwnie czułem. Chciałem nawet prosić o pomoc rodziców, bo naprawdę myślałem, że coś mi się stało, bałem się o siebie. W nocy miałem problemy ze snem.
Mój przyjaciel zanim trafił do szpitala psychiatrycznego miał takie objawy, że spinał mięśnie i mówił bzdury. Jak zasypiałem, to wydawało mi się, że też zaczynam spinać mięśnie, na szczęście tak się nie działo. Wstawałem ciągle do łazienki, żeby obmyć sobie twarz i zapanować nad tym, co się dzieje. Bałem się sam zasnąć. Pomogło mi dopiero zapalenie światła w przedpokoju. To było w niedzielę, dzisiaj jest wtorek i ciągle mam jakieś dziwne myśli. Boję się, że mogę skończyć jak moj przyjaciel. Panicznie wręcz się tego boję, chociaż wiem, że nie mam takich samych objawów.
Mam tylko różne dziwne myśli, które mnie załamują. Wydaje mi się, że dużo rzeczy nie ma sensu. Gdy rozmawiam ze znajomymi nie myślę o tym, najgorzej jest, gdy zostaję sam. Wtedy zaczynam rozmyślać, że coś jest ze mna nie tak, że nic nie ma sensu. Proszę o szybką odpowiedź.