Depresja i myśli samobójcze z powodu nadwagi u 13-latki

Mam 13 lat. Tnę się, mam depresję, chcę się zabić. Ludzie śmieją się ze mnie, znęcają się, bo mam 18 kg nadwagi. Rodzice mówią to samo, nie kochają mnie. Nie mam nikogo. Jestem sama. Codziennie siedzę w kącie i płaczę. Potrzebuję pomocy. Boję się ludzi i przeszłości. Jestem nikim. Nienawidzę siebie, nienawidzę swego ciała. Tak jak napisałam, rodzice ciągle mówią mi, że jestem gruba. Chcę trafić do szpitala psychiatrycznego, z dala od złych ludzi. Pytanie: jak trafić do tego szpitala? Co zrobić?
KOBIETA, 13 LAT ponad rok temu

Myślę, że pierwsze co powinnaś zrobić to zgłosić się do pedagoga lub psychologa szkolnego i opowiedzieć mu o tym co się z Tobą dzieje. Poruszasz bardzo niebezpieczne kwestie, a w Twoim pytaniu słyszę głośne wołanie o pomoc.

0

Witaj.
Dorastający nastolatkowie są bardzo przewrażliwieni na punkcie swojego wyglądu, a rówieśnicy im "pomagają", niestety, w wyszukiwaniu niedoskonałości. Czasem trudno sobie z tym poradzić, tym bardziej, że "krytycy" uaktywniają się bardziej, jeżeli widzą, że są w swojej krytyce skuteczni - czyli, że sprawiają Ci przykrość. Najprostszym sposobem jest nie przejmowanie się - nie ma ludzi na świecie, którzy byliby doskonali w każdym calu. Jednocześnie wiem, że nie przejmowanie się uwagami innych może być niełatwe, tym bardziej, że jesteś mocno wyczulona na punkcie swojego wyglądu.
Mam wrażenie, że pomysł z trafieniem do szpitala psychiatrycznego utożsamiasz z rozwiązaniem problemów nadwagi, frustracji i samotności. Obawiam się jednak, że szpital ich nie rozwiąże, chyba, że w ten sposób chcesz przekonać rodziców i otoczenie, że jesteś w naprawdę złym stanie psychicznym.
Zanim jednak poszukasz drogi dojścia do szpitala psychiatrycznego, warto spróbować zmienić to, co zmienić możesz. Twoją nadwagę, jeżeli jest ona dla Ciebie problemem, możesz przecież zmniejszyć, choćby przez racjonalne odżywianie się i ruch, a z tego co piszesz wynika, że szczególnie tego ostatniego masz niewiele.
Niewątpliwie warto, byś spróbowała porozmawiać o Twoim samopoczuciu z rodzicami. Naprawdę rzadko się zdarza, by rodzice nie kochali własnych dzieci, częściej natomiast nie umieją z nimi rozmawiać i ich nie rozumieją. Jeżeli jest to dla Ciebie problematyczne, może masz w swojej rodzinie kogoś, komu mogłabyś się zwierzyć? Może ten ktoś będzie mógł być Twoim adwokatem w rozmowie z rodzicami? Możesz również zwrócić się o poradę do pedagoga, czy psychologa szkolnego - być może u niego znajdziesz zrozumienie i pomoc.
Pewnym jest jednak, że ani cięcie się, ani siedzenie w domu, ani użalanie się nad sobą nie pomogą Ci w rozwiązaniu jakiegokolwiek, nurtującego Cię problemu.
Pozdrawiam i powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty