Czy nierówne źrenice mogą świadczyć o guzie mózgu?
Od roku czasu zauważyłam u siebie nierówne źrenice, problem widzę gdy źrenice się rozszerzają. Prawidłowo reagują również na światło - tzn zwężają się. Byłam u okulisty (badania lekarskie w pracy), który potwierdził te nierówność. Jak to określił jest ona minimalna uzależniona od natężenie światła. Badanie dna oka prawidłowe (nie miałam kropionych oczu atropiną). Byłam z tym u neurologa, badanie neurologiczne prawidłowe, podczas badania lekarz stwierdził, że różnica jest faktycznie minimalna, i zauważył, że większa źrenica "wolniej" reaguje na światło, tzn kurczy się ciutkę póżniej niź ta druga. powiedział, że mogę przyjąć, że to fizjologia i że jest wszystko w porządku. Nie dostałam skierowania na żadne badania. Nie mam żadnych innych objawów, nic, kompletnie NIC. Zauważyłam to pierwszy raz rok temu (kupa czasu). Jestem w leczeniu endokrynologicznym, mam niedoczynność tarczycy i insulinooporność. Mam 37 lat. Moja mama też ma problem, ze źrenicami. Ale ona ma jedną cały czas małą, nie reaguje kompletnie na zmianę oświatlenia. Czy możemy mieć to "rodzinne"? Czy mogę przyjąć, że faktycznie jest wszystko ok? Jak się wrzuci w google "anizokoria" to wyskakują same straszne rzeczy np. guz mózgu... Boję się trochę. Czy faktycznie można wykluczyć guz mózgu? Można wyczytać, że może to być zespół Adiego. Czy w tym zespole źrenica jest rozszerzona na sztywno? czy może reagować na światło ale "wolniej", proszę o radę.