Zainteresowanie kobiecymi mężczyznami

Witam, Na początku chciałabym zaznaczyć, że mój problem jest dla mnie intymny i trudny i czuję się zażenowana, opowiadając o nim. Otóż pociągają mnie kobiecy mężczyźni. Nie potrafię powiedzieć, kiedy dokładnie to się zaczęło, właściwie dostrzegam pewną specyfikę mojego zachowania, od najmłodszych lat. Pamiętam, że w przedszkolu, na placu zabaw rosły krzewy, które wiosną kwitły. Pamiętam pewnego chłopca, który był bardzo nieśmiały i bardzo go lubiłam. Inne dziewczynki lubiły dostawać bukieciki od kolegów, ja właściwie trochę też, ale wolałam dawać bukieciki temu chłopcu. W podstawówce zaczęliśmy się dzielić na grupy żeńskie i męskie. Nie interesowałam się wtedy za bardzo kolegami, raczej spotykałam się z koleżankami. Zresztą, chłopcy zaczęli się robić "dziwni". W gimnazjum pierwszy raz poważnie się zakochałam. Już wtedy zdawałam sobie sprawę, że mój gust jest specyficzny i szczerze obawiałam się, że mój obiekt westchnień jest gejem. Myliłam się. Okazał się być wspaniałym, delikatnym i wrażliwym człowiekiem, tylko niezbyt dojrzałym do związku. Zaczęło mnie trochę przerażać to, że skrycie marzyłam o tym, żeby obdarowywać chłopaka różami, okrywać go swoim swetrem, kiedy mu zimno i w ogóle, teraz wyraźnie to widzę, chciałam być wobec niego rycersko-szarmancka. Myślałam o nim kategoriami: piękny, subtelny... Zaznaczę, że nie nigdy świadomie nie chciałam zachowywać się "jak chłopak." Parę lat temu, na początku liceum, "odkryłam" pornografię i doszłam do wniosku, że normalnie zbudowani (umięśnieni), owłosieni, "szorstcy" faceci zwyczajnie mnie nie interesują (wręcz przeciwnie.) Znalazłam też zdjęcia mężczyzn o delikatniejszej urodzie, wiotkiej budowie ciała i dłuższych włosach, wystylizowanych, czasem umalowanych, przy czym, mimo wszystko, cały czas łatwo było poznać ich biologiczną płeć - zdałam sobie sprawę, że to oni są dla mnie naprawdę atrakcyjni. Zaczęłam fantazjować na ich temat zazwyczaj nie seksualnie, ale seksualnie również. Nie czuję się lesbijką. Kobiety nie pociągają mnie seksualnie (nie pociąga mnie anatomia kobiecego ciała, konkretnie piersi i narządy płciowe.) Zwykłam powtarzać sobie, że "kiedyś mi przejdzie, muszę dorosnąć." Cóż, mam 19 lat. I nic się nie zmieniło. Dodam, że nie mam problemów z poczuciem własnej kobiecości, wręcz przeciwnie. Pochodzę jednak z niepełnej rodziny (wychował mnie ojciec), co może mieć wpływ na tak ukształtowane preferencje. Chciałabym wiedzieć, czy powinnam pomyśleć o terapii? Czy po prostu czekać, aż "dorosnę"? Pozdrawiam
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu
Redakcja abcZdrowie
98 poziom zaufania

Witam!
Preferencje co do wyboru partnera są sprawą bardzo indywidualną. Wpływ na to mogą mieć różne czynniki zewnętrzne, ale także wewnętrzne.
Pisze Pani, że pociągają Panią mężczyźni delikatni. Nie sądzę, by było to zaburzenie. Ma Pani taki konkretny typ mężczyzny, który Panią pociąga. Są kobiety, które lubią mężczyzn niższych od siebie, otyłych czy nadmiernie wychudzonych, są też takie, które lubią brutali. Problemem w tym wypadku nie musi być sam wybór partnera wśród delikatnych mężczyzn, tylko konflikt między stereotypowym mężczyzną (silnym, umięśnionym) i rolą kobiety w związku (uległa, delikatna, oczekująca adoracji), a Pani potrzebami i pragnieniami.
Terapia może faktycznie Pani pomóc. Warto spróbować i podjąć się psychoterapii, by mogła Pani rozwiązać wewnętrzne konflikty i poradzić sobie z trudnymi uczuciami wywołanymi tą sytuacją. 

Pozdrawiam 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty