Czy rozwód to dobra decyzja w tej sytuacji?

Witam mam problem z mężem. W sylwestra 2020 się poklucilismy otóż mój mąż obmacywał moja koleżankę. W styczniu złożyłam pozew o rozwód w lutym się pogodzilismy ale rozwodu nie odwołałam. Od miesiąca jest między nami problem otóż po tym jak rano zajmuje się dziećmi a po południu idę do pracy i wracam ok 24 jestem totalnie wykończona . On budzi mnie około 6 rano bo chce seksu. I zaczyna się dobierać mimo iż mówię mu głośno i wyraźnie że tego nie chcę. Jak się odsune to wtedy się zaczyna bo on uważa że ma prawo własności do mnie i może sobie dotykać kiedy chce. Czuję się jak przedmiot w tym związku i również czuję jak bym była sama ze wszystkim i bardzo samotnym. Śmieci nie wyniesie, tylko codziennie pije 4-paka piwa i rozstawia wszędzie puszki co robić, dziećmi też się nie zajmuję. Nie mam siły już na to wszystko. Nie chce mi się żyć w takim związku. Co robić rozwieść się czy ratować to małżeństwo.
KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,





Pani partner nie respektuje Pani granic i potrzeb oraz - mówiąc wprost - stosuje wobec Pani przemoc. Zachęcam Panią przede wszystkim do zadbania najpierw o siebie - zgłoszenia się np. do Centrum Praw Kobiet, Punktu Interwencji Kryzysowej (gdzie w sytuacjach zagrożenia przemocą można nocować) lub poszukania grupy wsparcia dla kobiet, które doświadczają przemocy. Z Pani wiadomości wynika, że mąż może nadużywać alkoholu - pytanie czy będzie chciał nad sobą pracować, podejmując terapię uzależnień. Jeżeli temat alkoholizmu uznaje Pani za obecny w tym małżeństwie, zachodzi podejrzenie, że może mieć Pani syndrom osoby współuzależnionej. W pierwszej kolejności sugeruję znalezienie pomocy dla siebie u specjalisty (psychologa lub psychoterapeuty), bo gdy zacznie Pani chronić siebie, łatwiej będzie Pani podjąć decyzję o rozwodzie lub np. podjęciu psychoterapii małżeńskiej. Specjalista z pewnością udzieli Pani wsparcia i pomoże w odpowiedzeniu sobie samej na różne pytania. Pisze Pani, że "od miesiąca" jest między Państwem problem, ale z historii wynika, że to dłuższa kwestia.



Życzę Pani poczucia bezpieczeństwa i spokoju.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty