Czy te objawy faktycznie wskazują na depresję?
Nie chce mi sie zyc, nic mnie zbytnio nie interesuje, dawniej moglam godzinami ogladac seriale, a teraz nawet to nie sprawia mi przyjemnosci. Mam 28 lat i nigdy nie bylam w zwiazku bo boje sie zakochac, mam wrazenie, ze jestem zbyt obrzydliwa. Co noc zanim zasne mam mysli typu "jestem smieciem, gownem, chcialabym sie juz po prostu nie obudzic..."
Zastanawiam sie po co w ogole zyje i marnuje miejsce w spoleczenstwie, tylu dobrych ludzi, ktorzy kochaja zycie i innych ludzi zapada na smiertelne choroby, a ja mam konskie zdrowie. Gdybym mogla to bym oddala je komus komu naprawde zalezy. Jestem nikim... Najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to, ze ludzie powtarzaja mi, ze moja uroda jest niesamowita, a ja patrzac w lustro zastanawiam sie co oni we mnie widza. Przeciez jestem jakas maszkara... Niczego nie chce, nie mysle nawet o przyszlosci. Jedyna przyjemnosc jaka czerpie z zycia to muzyka i jedzenie, chociaz ostatnio schudlam 10 kg. Mam zaburzenia odzywiania, pierw duzo jem, a potem obcinam sobie kcal nawet nie dobijajac do 1500 dziennie. Nie wiem czy do depresja czy po prostu jestem walnieta.