Czy to alkoholizm? Jak temu zaradzić?

Witam! Mam 25 lat, męża i dziecko 9-miesięczne. Moim problemem jest zachowanie męża. Mój mąż nie pije codziennie, nawet nie co tydzień. Czasem nawet dwa miesiące nie pije ani kropli. Ale jak tylko dorwie się do alkoholu, to nie ma umiaru. Raz na jakis czas idziemy do znajomych albo gdzieś sobie wychodzimy i wtedy towarzyszy nam alkohol. Jeśli w porę nie zareaguję to on upija się do takiego stopnia, że nie panuje nad sobą. Robi awantury, nie chce wracać do domu, wywraca się na chodnikach. Jak proszę go żeby ze mną szedł, to on wymyśla, żeby iść gdzieś jeszcze się napić, żeby się dopić, a ja już widzę, że on ledwo co stoi na nogach. Po jednym takim zajściu musiałam wezwać policję bo on chciał uciekać przez balkon. Nie reaguje na żadne tłumaczenia. Czasem też mocno naprężają mu się mięśnie co jakiś czas, tak jakby skurcze, i wtedy najchętniej z kimś by się pobił. Mnie nigdy nie uderzył, ani np. swojej mamy czy dziecka. Tego w życiu, mówi cały czas, że nas za bardzo kocha.

Często w takim pijackim amoku mówi o swoim ojcu, gdyż on zostawił jego i jego mamę jak tylko się dowiedział o ciąży. Ja myślę po prostu, że go to bardzo dręczy, że chyba chciałby go poznać i zadać mu kilka pytań, tj. dlaczego? Rozmawiałam z nim o tym na trzeźwo - powiedział, że mu głupio, że się tak zachowuje, że nie wie co zrobić, by tak się nie zachowywać. Dosłownie jakby miał rozwojenie jaźni. Mówi też że chyba by chciał się z ojcem spotkać, ale się trochę tego boi. Dodam jeszcze, że często po takich imprezach jak z nim o tym rozmawiałam to mówił że: "nie zauważyłaś, że jak piję z tym to mi nic nie jest, a jak z tym to zawsze musi coś być?" - boję się, że to takie pijackie wymówki. Jak mówię mu żeby skończył z alkoholem to się zgadza i wszystko jest OK, dopóki nie nadaży się jakaś okazja, a to czyjeś wesele, a to urodziny itd. Jeśli mówię mu, że nie chę iść, to on się trochę obraża i mówi, że ja nie chcę z nim nigdzie wychodzić. A ja nie chcę po prostu, aby on tak się zachowywał, żeby nie było już takiej sytuacji. Wolę wtedy w ogóle nie iść niż mam użerać się drugie pół wieczoru z nim, żeby zasnął, żeby się uspokoił, że dziecko śpi, że zaraz je obudzi itd. Do niego wtedy nic nie dociera. Jakby nie był tym samym człowiekiem.

Dodam jeszcze tylko, że mój mąż ma lat 26 i jest po tętniaku mózgu. Operację miał jakieś 5 lat temu. Nie wiem czy to może mieć jakieś związek z tym, że może mózg gdzieś jest naruszony i nie działa tak jak powinien, szczególnie jeśli dostanie sporą dawkę alkoholu. Dodam jeszcze, że tego tętniaka ma klipsowanego i nic się z nim nie dzieje, bo byliśmy na prześwietleniu głowy. Po operacji wystąpiły u niego takie skutki jak zanik pamięci. Nie wiem czy może ma to jakiś związek. Proszę o pomoc!

MĘŻCZYZNA, 25 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie.

Na podstawie przedstawionego przez Panią opisu można stwierdzić, że rozpoznanie uzależnienia od alkoholu u Pani męża jest obecnie mało prawdopodobne. Uzależnienie ma swoje charakterystyczne cechy, jak picie ciągami, wystepowanie objawów zespołu abstynencyjnego, gdy kończy się picie lub zmniejsza dawkę alkoholu, życie chorego koncentruje się wokół alkoholu kosztem utraty zainteresowań i inych aktywności. Wiekszość czasu poświęca się na zdobywanie alkoholu, picie i dochodzenie do siebie po piciu. Nie wymienia Pani tego typu zachowań męża.

Sposób spożywania przez niego alkoholu jest jednak problematyczny i ryzykowny dla zdrowia, można więc mówić o tzw. piciu ryzykownym, które polega na piciu dużych ilości alkoholu. Jeśli ten model picia zostanie utrzymany, to prawdopodobnie pojawią się  konsekwencje zdrowotne.

Zmienione, dziwne  zachowanie męża w trakcie upojenia alkoholowego jest najprawdopodobniej zwiazane ze zmianami pooperacyjnymi w mózgu. Tego typu upojenie określa się jako tzw. upojenie na podłożu patologicznym. Zachowanie danej osoby może być wówczas zupełnie odmienne, gwałtowne, nieprzewidywalne, może stać się przyczyną kolizji z prawem lub poważnej szkody zdrowotnej. Z tego powodu mąż nie powinien pić alkoholu.

Należy wziąć pod uwagę, że alkohol  również działa toksycznie, uszkadzając mózg, więc powtarzające się intoksykacje mogą pogłębiać problemy z pamięcią i sprzyjać wystąpieniu zespołu otępiennego.

W tej sytuacji warto byłoby postawić mężowi określone warunki i konsekwentnie ich przestrzegać, np. unikać faktycznie imprez, na których może być spożywany alkohol. Być może pomogłoby w tej sytuacji, gdyby szkodliwość alkoholu w tym szczególnym przypadku wyjaśnił lekarz: psychiatra w poradni odwykowej lub lekarz rodzinny. Jeśli mąż ma w swojej rodzinie lub wśród znajomych osobę, która jest dla niego autorytetem, też mogłaby z nim przeprowadzić taką rozmowę.

Z pozdrowieniami

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty