Czy to już uzależnienie?
Witam, proszę o odpowiedź, gdyż sama nie potrafię już obiektywnie ocenić sytuacji. Od kiedy mieszkamy razem (blisko 3 lata), alkohol zawsze gościł w naszym domu. Piwo, wino (wódka bardzo rzadko). Mój mąż każdego dnia potrafil wypić 3-4 piwa i jeszcze otworzyć butelkę wina. Od jakiegoś czasu - po wspólnej rozmowie - poszliśmy na komproms i uzgodniliśmy, że w tygodniu mąż nie będzie pił więcej niż 2 piwa i 2 (pełne) lampki wina (każdego dnia). W weekendy pije więcej, tzn. całe winko, do 2 czy 3 piw. Czasem jednak zrywa naszą umowę i pozwala sobie na więcej. Mówi, że musi wypić by zasnąć, gdyż uważa, że ma problem z zasypianiem. Oczywiście do lekarza z tym problemem nie pójdzie. Proszę o odpowiedź: czy on już jest uzależniony? Czy jest na dobrej drodze do tego? Jak sobie z tym radzić? Czasem moje prośby by nie pił tak dużo nie wystarczają, a mąż odbiera je jako próbę rządzenia nim. Zaznaczę, że mąż pod wpływem alkoholu nie robi się agresywny, nie siada za kierownicę. Czasem gdy pił więcej, potrafił się przyznać do tego, że pije za dużo, nawet robił sobie przerwę - okolo tygodnia. Wytrzymał, ale po przerwie dalej pił i pije.