Czy to może być objaw derealizacji?
Dzień dobry.
Mam 19 lat, chodzę na terapię do psychologa (z czego większość już moich wewnętrznych problemów zostały rozpracowane), pojawiają się u mnie czasami irytujące zachowania jakby derealizacji. Nie wiem, czy mogę je nazywać derealizacją, czy może to jest coś innego, dlatego uznałam, że zapytam na tej stronie ekspertów. W momentach dłuższego zastoju, podczas siedzenia w samotności doświadczam takiego urywania się z realnego myślenia, słyszę głosy w mojej głowie na jakiś określony temat. Następnie w pewnej chwili jakby wybudzam się z tego "transu" i zastanawiam się, czy to co przed chwilą myślałam było tylko w mojej głowie, czy być może wszystkie te myśli wypowiadałam głośno sama do siebie. Nie jestem w stanie tego rozpoznać, myśli są bardzo wyraźne tak jakbym je wypowiadała, jednak uczucie "pobudki" raczej sprawia wrażenie, że to były tylko myśli w mojej głowie. Co to może być, czy to objaw derealizacji czy czegoś innego? Nie zdarza się to jakoś bardzo często, w każdym razie jest uciążliwe. Jeśli chodzi o inne aspekty życia, to jest okej, pamięć mam dobrą, śpię dobrze, nie jestem na żadnych lekach.
Dziękuję z góry za pomoc i nakreślenie czym jest takie nieświadome "wyłączanie" się z rzeczywistości.