Dlaczego nigdy nie miałam orgazmu pochwowego?
Witam. Szukałam w internecie odpowiedzi na moje pytanie i dowiedziałam się, że dużo kobiet ma problem z orgazmem pochwowym, ale radzą sobie z tym problemem stymulując dodatkowo łechtaczkę. Ja mam 20 lat i od 3 lat jestem w związku z mężczyzną. Mój narzeczony podnieca mnie i ogólnie rozmawiamy o wszystkich problemach, ale w łóżku jest katastrofa. On daje z siebie wszystko i wiem że to nie w nim jest problem, tylko we mnie, ponieważ nie odczuwam podczas seksu żadnej przyjemności, a co z tego wynika - nie mam orgazmu.
Sama potrafię się "zaspokoić" stymulacją łechtaczki i mam wtedy orgazm łechtaczkowy, ale gdy on próbuje podczas stosunku stymulować dodatkowo łechtaczkę albo sama to robię to i tak wszystko na nic. Nie jest mi nawet przyjemnie. Na początku byłam pełna zapału, kochaliśmy się często, w różnych pozycjach i z dużą porcją czułości, ale teraz, po 3 latach już mi się znudziło szukać tej pozycji i tego sposobu żeby mi też było dobrze - nie mam ochoty na seks i zazwyczaj zmuszam się żeby sprawić przyjemność narzeczonemu. Udaję orgazm prawie za każdym razem kiedy współżyjemy, więc on nic nie podejrzewa, ale widzi że nie mam ochoty na czułości, mówi że podczas seksu jestem zimna jak lód. Chciałabym cieszyć się seksem tak samo jak on.
Dodatkowo mogę dodać, że niedawno miałam za mało hormonu żeńskiego a co za tym szło - miesiączkę co 40 dni i dużo torbieli na jajnikach. Zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne i torbiele poznikały, miesiączkę mam już normalnie, ale i tak mam dużą nadżerkę na macicy. Czy to ma coś wspólnego z moim brakiem orgazmu? Proszę o szybką odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.