Ja go kocham, on się mną bawi. Co mogę zrobić w tej sytuacji?
Poznałam chłopaka w marcu, długo pisaliśmy, ale nie byliśmy razem... Za każdym razem, jak tylko mogliśmy, to się spotykaliśmy. I mimo tego, że z nim nie byłam, to całowałam się z nim - teraz bardzo żałuję, bo jakbym mogła to wszystko inaczej by się potoczyło. No i wyszło tak, że się w nim zakochałam, a jak on miał do mnie przyjechać, to mnie olał i wybrał kolegów i chodził u nas po wiosce z nimi, mi tylko cześć powiedział i nic więcej.
Zaczęłam pisać do niego sms-y, a on mi nie odpisywał... I w końcu nie wytrzymałam i napisałam, że ja go kocham, a on mnie tak traktuje, że dłużej tak nie mogę, żeby dał mi spokój i on wtedy zaczął pisać, chciał się spotkać, a ja, jak głupia, się zgodziłam. Powiedział parę słów, przytulił mnie i było wszystko OK. Mówił mi, że mnie nie oleje i takie tam, a później robił tak samo.
Pewnego razu już było wszystko OK - pisaliśmy, on zawsze pisał ze mną "kochanie, skarbie itp.", ale nie byliśmy ze sobą. I napisał mi, że chciałby ze mną być i co ja na to,że przeprasza mnie za tamto wszystko, że chce to naprawić - nie ukrywam, bo bardzo się ucieszyłam z tego powodu, ale napisałam, że przez sms-a jemu nie odpowiem, bo nie jestem na telefon, a on napisał, że on o tym wie, że jutro przyjedzie, to pogadamy. Tak miał przyjechać, ale przez cały dzień nic mi nie odpisywał i była 19. i nie przyjechał.
Mieliśmy ognisko i siedzieliśmy wszyscy sobie i takie tam i patrzę - on jedzie z moim bratem, a mój przyjaciel, bo jemu wszystko mówiłam akurat, w tej chwili mnie pocieszał, przytulił mnie. I on miał do mnie pretensje o to, że się z nim przytulałam i takie tam, ale teraz wiem, że to była tylko jego wymówka;( Przestaliśmy pisać 2 dni po tym zdarzeniu.
Kolega mój zapytał mnie, czy ja nadal kręcę z Krzyśkiem, a ja, że nie i dlaczego pyta, a on mi na to, że jak ze mną kręcił, to miał dziewczynę... Kompletnie się załamałam, napisała do niego od razu, że mógł mi napisać, że ma dziewczynę, że nie chce ze mną być i takie tam i napisałam, że nie chcę go znać. Nie odpisał mi nic.
Wyjechał do Szwecji na miesiąc no i ostatnio wrócił i do mnie napisał. To była nasza rozmowa: -Siema -Hey - Co tam? -Nadal się na mnie gniewasz? Ja napisałam, że nie, co było to było i że już dawno mi przeszło i tak pisaliśmy co tam u nas słychać. Najgorsze jest to, że ja nadal go kocham. Pomóżcie proszę, nie wiem co mam robić. To jest dłuższa historia itp., ale ja tak skrótem pisałam:) ;(;(;(:(