Jak całkowicie wyleczyć się z hazardu?

Witam, jestem uzależniony od hazardu. Podjąłem się leczenia i ukończyłem terapię w maju. Byłem bardzo zdeterminowany aby podjąć dalsze leczenie natomiast na mojej drodze stanęła marihuana. Uzależnienie które zostało zbagatelizowane i nie przerobione, ponieważ paliłem tylko podczas pobytu w Holandii i było to około 2 lat temu, miałem wtedy też styczność z amfetaminą i Meskalina, która całkiem odmieniła moją projekcję rzeczywistości. Do rzeczy , w maju wychodząc z ośrodka uzależnień, w padlem w marihuanę, chciałem się z tego wyrwać nie palić ... Ponieważ znałem wszystkie mechanizmy uzależnienia i byłem nawet świadomy , że po prostu zamieniam sobie hazard. Natomiast od pierwszego zapalenia marihuana wywoływała we mnie straszne lęki i stany gdzie zamykałem się w sobię nic nie mówiąc i udawajac , że wszystko jest w porządku aby nie wyjść na glupka paliłem dalej. Każde kolejne palenie działało w ten sam sposób, a że mieszkałem z ludźmi którzy palili codziennie, to ja paliłem z nimi. Miałem tak zniekształcone wyobrażenie o sobie i tak niskie poczucie własnej wartości i potrzebę akceptacji, że nie potrafiłem im odmawiać myśląc , że będę gorszy i w ogóle. Przechodząc do meritum po dwóch miesiącach wyprowadziłem się od nich przestałem palić. To co się zaczęło dziać w mojej głowie to było jakieś apogeum , jakieś chore wyobrażenia lęki, natrętne myśli.... W ogóle czułem się tak jakbym stracił swoją osobowość. Byłem Strasznie inteligentny przed rozpoczęciem palenia marihuany. Bardzo komunikatywny. To wszystko się rozpadło straciłem koncentrację i inteligencję. Później kilka dni później wróciłem do hazardu i w ogóle zaczął się cyrk ... Postanowiłem , że za wygranej pieniadze pójdę prywatnie do terapeuty i będę się leczył z tego co się zadziało przez tą marihuanę. Oczywiście do terapeuty chodziłem ale kłamałem , ponieważ byłem w ciągu hazardowym. Nie wiedziałem co się ze mną dzieję , zresztą do teraz nie wiem . Bylem samotny przez 2 tygodnie nie wychodziłem z pokoju i cały czas miałem natręt myśli , te myśli były związane z całym moim życiem , taka jakby analiza każdej sytuacji życiowej i obwinianie się za wszystko... Później siedziałem cały czas na telefonie i szukałem odpowiedzi w Internecie na moje zachowania i na to co się ze mną dzieje ... Wkręcalem sobię różnorakie przypadłości , zresztą do teraz tak mam. Co jest najgorsze , że czuję się zupełnie odrealniony od życia to mniej więcej wygląda tak , że ktoś coś do mnie mówi a ja mam jakieś myśli analizuję go albo siebie. Nie potrafię nawiązać kontaktu z ludźmi , cały czas siedziałbym w łóżku i nic nie robił i myślał. Próbowane wszystkiego aby się oderwać od tych myśli i nie mogę.... W dodatku nie pamiętam zdarzeń z przeszłości albo chociażby , co robiłem jeden dzień temu albo kto co mi powiedział. Czuję się jakbym utracił swoją tożsamość. Mam też wrażenie , że wszyscy się na mnie patrzą o mnie mówią , albo robią coś lub mówią żeby mi dopiec. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Biorę leki od psychiatry na depresję. Ale najbardziej mnie przeraża to , że nie mam w sobie żadnych emocji ... Jedynie czuję złość i takie wrażenie jakbym dopiero uczył się życia i interakcji z ludźmi. Ogólni, jestem teraz na terapi zamkniętej ... Ale z niczym nie mogę się utożsamić. Gdzie wcześniej przerobiłem wszystko perfekcyjnie. A teraz nawet tego nie pamiętam. Co mi może być ?
MĘŻCZYZNA, 22 LAT ponad rok temu

Rozpoznanie nerwicy

PANA LIST POWINIEN BYĆ OSTRZEŻENIEM DLA WSZYSTKICH SIĘGAJĄCYCH PO MARIHUANĘ I NARKOTYKI ! "miękkie " i "twarde" .powinien być ostrzeżeniem dla wszystkich zażywających narkotyki i używki!! Dzięki za podzielenie się swoimi doświadczeniami i przeżyciami!! Niestety KAŻDE SIĘGNIĘCIE PO NARKOTYKI STANOWI ZAGROŻENIE DLA ZDROWIA FIZYCZNEGO I PSYCHICZNEGO ! Uzależnienie od narkotyków i uzależnienie od hazardu to bardzo poważne i trudne problemy wymagające, terapii, wsparcia i leczenia! Konieczne leczenie w Poradni Uzależnień, W Poradni Zdrowia Psychicznego, u Psychiatry! dalsza terapia, leki objawowe. Na pewno możliwe leczenie nieodpłatnie!!
Historia młodego 22 letniego mężczyzny powinna stanowić OSTRZEŻENIE ; Pisze Pan bardzo obrazowo i precyzyjnie opisuje proces UZALEŻNIANIA I DEGRADACJI: " na mojej drodze stanęła marihuana. Uzależnienie które zostało zbagatelizowane i nie przerobione, ponieważ paliłem tylko podczas pobytu w Holandii i było to około 2 lat temu, miałem wtedy też styczność z amfetaminą i Meskalina, która całkiem odmieniła moją projekcję rzeczywistości. Do rzeczy , w maju wychodząc z ośrodka uzależnień, w padlem w marihuanę, chciałem się z tego wyrwać nie palić ... Ponieważ znałem wszystkie mechanizmy uzależnienia i byłem nawet świadomy , że po prostu zamieniam sobie hazard. Natomiast od pierwszego zapalenia marihuana wywoływała we mnie straszne lęki i stany gdzie zamykałem się w sobię nic nie mówiąc i udawajac , że wszystko jest w porządku aby nie wyjść na glupka paliłem dalej. Każde kolejne palenie działało w ten sam sposób, a że mieszkałem z ludźmi którzy palili codziennie, to ja paliłem z nimi. Miałem tak zniekształcone wyobrażenie o sobie i tak niskie poczucie własnej wartości i potrzebę akceptacji, że nie potrafiłem im odmawiać myśląc , że będę gorszy i w ogóle. Przechodząc do meritum po dwóch miesiącach wyprowadziłem się od nich przestałem palić. To co się zaczęło dziać w mojej głowie to było jakieś apogeum , jakieś chore wyobrażenia lęki, natrętne myśli.... W ogóle czułem się tak jakbym stracił swoją osobowość. Byłem Strasznie inteligentny przed rozpoczęciem palenia marihuany. Bardzo komunikatywny. To wszystko się rozpadło straciłem koncentrację i inteligencję. Później kilka dni później wróciłem do hazardu i w ogóle zaczął się cyrk ... Postanowiłem , że za wygranej pieniadze pójdę prywatnie do terapeuty i będę się leczył z tego co się zadziało przez tą marihuanę. Oczywiście do terapeuty chodziłem ale kłamałem , ponieważ byłem w ciągu hazardowym. Nie wiedziałem co się ze mną dzieję , zresztą do teraz nie wiem . Bylem samotny przez 2 tygodnie nie wychodziłem z pokoju i cały czas miałem natręt myśli , te myśli były związane z całym moim życiem , taka jakby analiza każdej sytuacji życiowej i obwinianie się za wszystko... Później siedziałem cały czas na telefonie i szukałem odpowiedzi w Internecie na moje zachowania i na to co się ze mną dzieje ... Wkręcalem sobię różnorakie przypadłości , zresztą do teraz tak mam. Co jest najgorsze , że czuję się zupełnie odrealniony od życia to mniej więcej wygląda tak , że ktoś coś do mnie mówi a ja mam jakieś myśli analizuję go albo siebie. Nie potrafię nawiązać kontaktu z ludźmi , cały czas siedziałbym w łóżku i nic nie robił i myślał. Próbowane wszystkiego aby się oderwać od tych myśli i nie mogę.... W dodatku nie pamiętam zdarzeń z przeszłości albo chociażby , co robiłem jeden dzień temu albo kto co mi powiedział. Czuję się jakbym utracił swoją tożsamość. Mam też wrażenie , że wszyscy się na mnie patrzą o mnie mówią , albo robią coś lub mówią żeby mi dopiec. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Biorę leki od psychiatry na depresję. Ale najbardziej mnie przeraża to , że nie mam w sobie żadnych emocji ... Jedynie czuję złość i takie wrażenie jakbym dopiero uczył się życia i interakcji z ludźmi. Ogólni, jestem teraz na terapii zamkniętej ... Ale z niczym nie mogę się utożsamić. Gdzie wcześniej przerobiłem wszystko perfekcyjnie. A teraz nawet tego nie pamiętam. " To jasny, szczery opis!
Życzę powodzenia terapii i konsekwencji w trzymaniu się zaleceń! Życzę aby znaleźli się ludzi gotowi pomóc w procesie powrotu do zdrowia!
Pozdrawiam
Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty