Jak mogę polepszyć swoje samopoczucie?

Dzień dobry, szukam pomocy w związku z obawami dotyczącymi mojego stanu psychicznego. Odnoszę wrażenie, że to, co robię, dąży do spełnieniem cudzych oczekiwań. Dotyczy to każdej sfery mojego życia i sprawia, że niemożliwe staje się samodzielne podjęcie decyzji. Zawsze mam wrażenie, że zostanę skrytykowana. Obawiam się krytyki szczegolnie ze strony moich bliskich, przełożonych oraz autorytetów. Duży wpływ na to ma sposób traktowania mnie przez osoby najbliższe. Nie mam siły walczyć o swoje zdanie. Czuję, że poddałam się. Wszelkie próby buntu w wieku dojrzewania kończyły się moją porażką. Problem w tym, że jestem już dorosłą osobą, a nadal ciąży na mnie ta presja dotycząca cudzych wyobrażeń. Próbuję ją spełnić dla świętego spokoju, jednak w części przypadków nie jestem w stanie. Dotyczy ona bowiem nawet najprostszych czynności, jak zmywanie naczyń, mycie podłóg czy wieszanie prania. Zawsze jest powód, by skrytykować moje działania. Jest to jednak taka krytyka, która sprawia że czuję się jak osoba delikatnie mówiąc upośledzona i szybko wycofuję się, żeby nie wybuchnąć płaczem, co pewnie zostałoby uznane za sposób na wpędzenie w poczucie winy i wywołanie litości. Problem w tym, że naprawdę nie daję sobie już rady. Rozmowy nie dają rezultatu. Poszłam na studia zgodnie z cudzymi oczekiwaniami. Do pracy również. Nie noszę makijażu, bo próby jego wykonania kończyły się komentarzami typu "co się tak wypin***yłaś", czy "maluje, to się stare stodoły". Miało to w założeniu być żartem, niestety, z czasem zadziałało na mnie zbyt mocno. Czuję się źle ze sobą. Najchętniej chciałbym być niewidoczna. Nie kupuję dla siebie prawie nic, w obawie, że mój zakup zostanie uznany za zbyt drogi, nieodpowiedni, niepotrzebny. Że wydałam ciężko zarobione pieniądze na bzdury. Staram się nikogo o nic nie prosić. Nie chcę sprawiać kłopotu i zawracać głowy. Dochodzą do tego problemy autodestrukcyjne, jak drapanie, skubanie skóry do krwi w sytuacjach stresujących, co trwa już od kilku lat. Moja skóra pokryta jest bliznami, pojawiły się zmiany łuszczycowe które nie mogą się przez to zagoić. Od 12 lat zmagam się także z nadwagą, związaną z objadaniem się. W najgorszych momentach jem bez przerwy, co wywołuje we mnie dodatkowe poczucie winy. To wszystko na przemian z próbą schudniecia, by spełnić ponownie stawiane przede mną przez najbliższych oczekiwania. Myślałam, że z czasem uda mi się poradzić z tą sytuacją, ale widzę, że zamiast poprawy, z roku na rok jest coraz gorzej. Widzę, jak moje życie odstaje od życia moich znajomych. Jak spotykają się ze sobą, zakładają rodziny. Ja jestem samotna. Coraz bardziej niepewna siebie, przygnębiona. Jest we mnie coraz mniej chęci, by cokolwiek zmienić. Co robić?
KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty