Jak poradzić sobie z końcem związku?

Byłam w związku 1,5 roku, dużo przeżyliśmy. Był uzależniony od hazardu, namówiłam go na odwyk, czekałam 6 tyg.Potem przyszła nerwica lękowa. Jeździłam z nim do uczniów (uczy angielskiego) i czekałam aż skończy lekcję. Oddałam mu całe serce. Kłóciliśmy się ostatnio sporo, rozchodziliśmy na chwilę, ale to już trwa długo. Na początku rozmawialiśmy- on się odezwał,byłam pewna, że znów będziemy razem, wysyłał pewne sygnały. Jednak już jestem pewna, że to koniec i zupełnie nie mogę sobie poradzić.
KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Witam,
To był trudny związek, pełen poswięceń z Pani strony. Postawiła Pani na uczucie Partnera, tymczasem miał on tyle problemów sam ze sobą, że być może nie był na nie gotowy. Pomimo ogromnej "inwestycji"uczuć warto w końcu zadbać o siebie, o swoje potrzeby, o swój spokój. Rozstanie z partnerem zawsze jest pewnego rodzaju żałobą, stratą. W poczatkowym etapie trudno jest się z nią pogodzić, budzi wspomnienia i emocje. Po pewnym czasie przychodzi akceptacja. Pani związek dodatkowo był obciążony uzależnieniem partnera oraz jego problemami natury emocjonalnej, co może utrudniać powrót do stanu równowagi. Warto skorzystać choćby z kilku konsultacji z psychologiem, by uporzadkować przeszłość.
Pozdrawiam
Sylwia Nowak

0

Dzień dobry,
może mieć Pani problem ze współuzależnieniem - czyli poczucie winy, lęk o przyszłość, poczucie krzywdzy, destrukcyjne emocjonalnie relacje, itp. Proszę szukać pomocy w Poradniach Zdrowia Psychicznego, Poradniach Leczenia Uzależnień i Współuzależnień, grupach samopomocowych.
Pozdrawiam.

0

Tak jak już napisałam w innym poście - polecam zgłosić się na indywidualną konsultację z psychologiem. Rozmowa z nim pozwoli Pani przepracować i przeanalizować trudne chwile, jakich Pani doświadczała, a także pozwoli zbudować pewien plan na swoją przyszłość.
Być może - jeżeli zarówno Pani, jak i były partner tego chcecie - pomoże wam terapia par. Jednakże może być to terapia długotrwała, biorąc pod uwagę wcześniejsze problemy, które - jak się może wydawać - nie zostały zamknięte i wyleczone. Bez ich przepracowania powrót do tego związku może wiązać się z powtarzaniem się kłótni, awantur i agresji. Pozdrawiam.

0

To naturalne, że jeśli to nie Pani była inicjatorem końca związku przeżywa Pani stratę. Zainwestowała Pani czas i uczucie w tą relację. Przypuszczam, że Wasz związek obfitował w silne uczucia, mocne bodźce. Było zapewne ciężko, ale było też na pewnie pięknie. Warto być dla siebie "dobrym" w takim trudnym czasie, nieco się sobą zaopiekować jak najlepszym przyjacielem, mieć dla samej siebie wyrozumiałość i dać sobie czas. Jeśli uda się Pani nieco złapać równowagę, spokój, to wtedy mozna pomyśleć nad tą relacją, sobą, oczekiwaniami jakie niosła (i to moment na psychoterapię). Być może, jeśli to co Pani przeżywa, nie pozwala Pani normalnie funkcjonować (pisze Pani "zupełnie nie mogę sobie poradzić") warto skorzystać z wizyty u psychiatry, by stwierdzić czy wsparcie farmakologiczne na ten moment, nie byłoby pomocne.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty