Jak poradzić sobie z takim zachowaniem mojej siostry?

Dobry wieczór,  mam wielką prośbę o pomoc. Mam 25 lat, a moja siostra 34 lat. Skończyłam ciężkie studia magisterskie,  a ona tylko licencjat, w którym nie ma przyszłości. Jest bezrobotna.  Od kilku lat, około 5 lat zaczęła czasami mnie wyzywać, krzyczeć i narzekać. Ale teraz to ona codziennie wyzywa, krzyczy, narzeka i krytykuje mnie. Najbardziej słowa do mnie to ku*wa, spier*alaj, wypier*alaj. Ja już płaczę po tym. Jestem nadwrażliwa. Ona ma półroczną córkę z dzieciatym rozwodnikiem, który naśmiewa się ze mnie. Ona mieszka w rodzinnym domu, a on u swoich rodziców godzinę od mojego miasta. Teraz byłam na wakacjach za granicą i kupiłam pamiątki. Dałam też jej ale po kilku dniach znów zaczęła wyzywać mnie.  Co mam robić? Chciałam pogodzić się z nią, ale ona nie chciała.  Nie wyprowadzę się, bo mieszkania są teraz strasznie drogie i nie mam chłopaka.
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Witam Panią.

Aby zapobiec występowaniu tych agresywnych epizodów, musimy najpierw zrozumieć, co je powoduje. Chociaż nie znam konkretnego kontekstu agresji siostry wobec Pani, odwołałam się więc do kilku typowych scenariuszy; skąd może wyniknąć agresja: Np. „wyrównywanie rachunków”, które zapewnia zemsta i jest silnym motywem do agresji. Agresja może być spowodowana faworyzowaniem jednego z rodzeństwa przez rodziców czy posiadaniem niedojrzałych emocjonalnie rodziców. Zazdrość, może siostra jest o Panią zazdrosna, chce czegoś, co Pani ma a ona nie ma; może to być wolność osobista, wykształcenie i wiele innych powodów. Niedojrzałość emocjonalna wówczas osoba może mieć pretensje praktycznie o wszystko np. że jest starsza. Być może prowokuje ją Pani określonymi zachowaniami czy postawą wynikającą z pozycji społecznej, czy też sytuacji życiowej. Toksyczny związek rodzeństwa to także związek, który jest niezrównoważony pod względem dynamiki władzy i może obejmować dysfunkcyjną rywalizację między rodzeństwem. A także psychopatia lub inna choroba psychiczna, lub neurologiczna może być powodem zachowań agresywnych.



Dobrym i prostym krokiem do wyjaśnienia problemu to zadanie pytania siostrze, dlaczego coś idzie nie tak; mówiąc do niej coś w stylu: „Chcę wiedzieć, co twoim zdaniem dzieje się między nami” i krótko wyjaśnić, że chce Pani poprawić Wasze relacje, bo ocenia je Pani na złe.

W wielu przypadkach odpowiedź osoby pytanej prowadzi do rozwiązania problemu i agresja może ustąpić. Jeśli nie ustąpi, zyskamy wiedzę, co może być przyczyną agresywnych zachowań, a to jest niezbędne do pomocy i wsparcia w eliminowaniu agresji.

Jednakże wulgarne słowa, jakie przytacza Pani, które siostra używa, według mnie wskazują, iż jest to agresja reaktywno-emocjonalna (J.M Wolińska), czyli wywoływana przez wewnętrzny przymus sprawiania bólu i cierpienia, jako narzędzie realizacji życiowych celów. Co więcej, opisane formy agresji Pani siostry kwalifikuje się jako instrumentalne, czyli zamierzone, celowe i mające motyw; trudno jest określić motyw tego przypadku, bowiem nie ma wystarczającej informacji. Jednakże z dużym prawdopodobieństwem nie jest to agresja gniewna, czyli wrodzona spontaniczna reakcja na frustrację. Stwierdzenie, iż siostra zachowuję się wobec Pani agresywnie od 5 lat, skłania do założenia, iż jest to agresja instrumentalna mająca wpłynąć na osiągniecie określonego celu lub/i jak powyżej napisane spowodowania bólu i cierpienia. Taki stan może wymagać pomocy specjalistycznej i rozmowy mogą nie przynieść efektów. Wówczas optymalnym rozwiązaniem jest wspólna wizyta Pani i siostry u terapeuty lub siostry u psychologa, lub psychiatry. Natomiast jeśli formy agresji eskalują czy staną się niewerbalne należy zasięgnąć pomocy prawnej



Pozdrawiam M Bakun

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak poradzić sobie z takim zachowaniem mojej babci?

Witam serdecznie, borykam się z takim problemem. Babcia ma ok. 80 lat od trzech tygodni jest z nią taki problem ze zaległa przestała jeść chowała przygotowane jedzenie, doprowadziło to do wizyty w szpitalu. Po wyjściu dalej leży mimo iż z medycznego punktu widzenia powinna chodzić. Wypróżnia się pod siebie(pampers). Dodatkowo wszędzie widzi robaki.
KOBIETA, 76 LAT ponad rok temu

Niestety bez osobistego zbadania lekarz nie może postawić rozpoznania. Z opisu mogę podejrzewać zaburzenie, które wymagają leczenie a im szybciej, tym lepiej. Koniecznym jest skontaktowaniem się z psychiatrą. Do psychiatry nie trzeba mieć skierowania.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak poradzić sobie z takim zachowaniem mojego partnera?

Mam 35 lat jestem od 9 lat wdową po 5 latach zwiazalam się z partnerem , mamy 3 letnie dziecko. Bylo wszystko ok do poki nie zaczal się problem z alkoholem. Najpierw pil piwo jedno dziennie w weekend drinki na początku mi to nie przeszkadzalo ale z czasem zaczelo się wiecej i najgorsze ze zaczal sie ukrywac i popijac gdy nie widzialam... codziennie zastanawialam sie gdy wychodzil pod pretekstem np wyniesienia smieci czy wroci i coś będzie miał wypite. Klamal w zywe oczy. Do czasu kłótnie w koncu upijal sie zasypial i tak przez rok w końcu powiedzialam dość rozstalismy sie poraz pierwszy obiecywał uwierzylam wrocil, bylo dobrze wychodzilismy korzystalismy z zycia z dzieckiem itd, minęło pół roku i znów to samo nawet gorzej potrafil spac w piwnicy następnego dnia nic nie pamietal pretensje o co mi chodzi, tylko u niego widze ze pije itd rozstalismy sie, i znow obiecywal poprawę ze alkomat na stole, badam kiedy chce itd i klamstwa znów, oszukiwanie robienie ze mnie idiotki. Teraz obiecuje ze się zmienia , zaszyl sie, ze zalezy... ale nie potrafię zaufac... i strach jest duzy bardzo ale z drugiej strony jest dziecko i potrzebuje ojca dla niej przeciwieństwie byl dobrym ojcem... jestem zalamana, nerwowa. Człowiek tyle przeszedł proszę co robic o jakąś wskazówke...
KOBIETA, 35 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,



proszę rozważyć dla siebie wsparcie psychologiczne, ze specjalistą łatwiej będzie poradzić sobie z problemami.

Z wyrazami szacunku, Bożena Waluś

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty