Jak radzić sobie z silną hipochondrią?
Witam, nie wiem jak sobie dać radę w momencie kiedy mama popada w stan, bardzo silny psychiczny. Jest hipochondryczką ( ma choroby takie jak Lam) ostatnio ma również coś z sercem ( przynajmniej tak twierdzi ( wszędzie w wynikach wychodzi ze albo jest to bardzo delikatne albo praktycznie w ogóle. Mówi o chorobach codziennie. Chorobami żyje przez 24 godz, zachowuje się też często tak jakby miała z 80 lat....ale do kościoła wręcz biega w pełni zdrowa. ( ja rozumiem że można chorować ...większość jej znajomych czy w rodzinie ma z różnymi chorobami problem, ale oni tym starają się przynajmniej nie żyć przez cały czas) . Miałam bardzo ostrą sytuację....tzn. kiedy starałam się poukładać kurtki w szafie w przedpokoju, mama na wieść o tym że jej coś przekładam...zaczęła nagle ciężko oddychać,potem wyć na cały dom, potem położyła się na ziemi udając zawał serca( mój ojciec przy tym był...tętno miała normalne) potem udawała że ma jakąś zapaść i zaczęła majaczyć z wyciem...ja po po prostu zaniemówiłam ...tłumaczyłam jej że nie chce nic wyrzucić tylko poukładać. Po czym zostawiłam te rzeczy i położyłam z powrotem na miejscu. Oboje z tatą jesteśmy przerażeni ta sytuacją. Ona wstała z tej podłogi....umyła się i zrobiła sobie fryzurę jakby nigdy nic się nie stało. A nam aż ręce się trzęsą...ja jeszcze jestem roztrzęsiona tą sytuacją. Jak na takie coś reagować ? czy powinnam zadzwonić wtedy po karetkę pogotowia...aby inni to wreszcie ocenili z zewnątrz. ? definitywnie wyglądało to bardzo ostro...położyła się twarzą do ziemi, majaczyła, wyła...płakała , też robiła taki bezwład...ze niby nie może wstać jak zostawiłam te rzeczy to wstała i poszła sobie ....zeszła do piwnicy u poukładała jakieś kapcie....jakby nigdy nic...jakby tego ,,zawału ''nie było.