Jak sobie samemu poradzić z myślami samobójczymi?
Witam, mam 17 lat, jestem kobietą. Czuję się fatalnie. Nie mogę się na niczym skupić. Mam wszystkiego dość. Jestem młodą osobą, a już mi się nie chce żyć. Po pierwsze problemy w rodzinie - rozwód rodziców, kłótnie - nie mam w ogóle spokoju, nie mogę sobie z tym dać rady.
Po drugie - szkoła. Chciałam zmienić szkołę ( problemy z nauczycielami) i mam wiele egzaminów i wiele nauki, egzaminy co 3 dni, a materiału na cały semestr, boję się, że nie dam rady tego zdać, a wtedy osób zawiodę: mamę, tatę, przyjaciół, chłopaka. Z moim facetem nie mogę się ostatnio dogadać, a strasznie mi na nim zależy. Wiem, że też ma dużo swoich problemów i nie chcę go obarczać moimi.
Mam taki problem, że idę ulicą i zamiast myśleć o sensie życia, o fajnych chwilach, to ja myślę o tym, kto by przyszedł na mój pogrzeb, komu zależy żebym żyła, czy jestem obojętną osobą. Niekiedy myślę, w którym mogłabym to miejscu zrobić, żeby mnie nikt nie znalazł, by mi pozwolił odejść. Wiem, że to nie jest normalne myślenie w moim wieku. Najbardziej się tego boję.Mam już dość życia.
Wiem, że dla was to zwykłe błahostki, ale dla mnie coś więcej. Boję się, że kiedyś może się coś stać złego. A przecież tak naprawdę jeszcze nie weszłam w prawdziwe życie. Boję się. POMOCY.