Jak uwierzyć w siebie i zmienić swoje życie?

Witam, mam 27 lat i czuję, że wszystko w moim życiu jest totalnie bezsensowne i jestem otoczona aurą wiecznej porażki. Nie mam pomocy od nikogo, moi rodzice od dawna mi nie pomagają przez co musiałam rzucić studia na rzec pracy, chociaż moim siostrom pomagali do 30 roku życia i kupili mieszkania- ja nie dostałam nic, bo na mnie już nie "starczyło" pieniędzy. Nie mogę znaleźć dobrej pracy, ponieważ w mieście którym mieszkam takiej nie ma (jedynie za naj krajową bez możliwości rozwoju). Próbowałam zmienić wiele rzeczy w swoim życiu, niestety wszystko czego próbowałam kończyło się katastrofą, ponieważ nic mi nie wychodzi. Chciałabym chociaż raz w życiu zrobić coś dobrze, a niestety nic mi nie wychodzi. W jakiekolwiek dziedzinie próbując się odnaleźć nie wychodzi mi nic po za kolejnym rozczarowaniem. Dlaczego nic nie potrafię i nie mam żadnych zdolności, czuję się kompletnym zerem. mój partner mówi, że jestem nie ambitna i bezmyślna i pewnie ma racje, chociaż chętni mam duże ale jak zacznę cokolwiek robić wiem że skończy się to czymś złym. Codziennie myślę o śmierci i nie umiem wyjść z tej depresji. Nie chce żeby reszta mojego życia tak wyglądała, żyła za byle jakie pieniądze, bez celu. Czuję, że najlepsze lata młodości zmarnowałam - a zmarnowałam aż 4 lata na związek a alkoholikiem, za późno go rzuciłam i wiem że nie odzyskam tamtego czasu, kiedy mogłam się realizować
KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Czym różni się nerwica od innych zaburzeń psychicznych?

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od podziękowania Pani za opisanie swoich doznań emocjonalnych, związanych z nieadekwatnym odbiorem Samej Siebie.

Z obszernej Pani relacji wnioskuję, że:
1. Nie docenia Pani własnych sił, by podjąć wyzwanie zmiany i rozwoju, niezależnie od okoliczności...
2. Nie dostrzega Pani wyboru, który (zawsze) obiektywnie istnieje.
3. Nie dostrzega Pani, jak wiele może Pani dla Siebie zrobić, jeśli NAPRAWDĘ postawi Sobie Pani za cel rozwój i wysoką samoocenę
oraz jeżeli będzie Pani skłonna, by wziąć odpowiedzialność za własne życie.

Z Pani przekazu emanuje ogromne przekonanie o własnej bezradności...a za tym idące poczucie braku sensu...
Z kolei Pani przekonanie o bezradności staje się samospełniającym się proroctwem, czyli To, o Czym myślimy, to To przyciągamy.

Zaprezentowane przez Panią symptomy wskazują na mocno obniżony nastrój, przez co zaczęła Pani wycofywać się z codziennej aktywności, skupiając się nad Tym, Czego Pani nie ma...?

Po namyślę, myślę, że zbyt mocno skupia się Pani na tym, Czego nie ma, a nie na tym, Co ma..., za słowami Pani: "...Nie mam pomocy od nikogo, moi rodzice od dawna mi nie pomagają przez co musiałam rzucić studia na rzec pracy, chociaż moim siostrom pomagali do 30 roku życia i kupili mieszkania- ja nie dostałam nic, bo na mnie już nie "starczyło" pieniędzy... ."

Podsumowując, proszę już nie czekać, sięgnąć po profesjonalną pomoc, kontaktując się z Poradnią Zdrowia Psychicznego, celem diagnostyki symptomatycznej oraz komplementarnego leczenia, przede wszystkim psychoterapeutycznego, by dostrzegła Pani i poczuła zasoby, możliwości, które są w Pani, a to pozwoli Pani dostrzec sens...

Jestem przekonana, że ma Pani dużo do zaoferowania Sobie/Innym/Światu :)

Wspieram Panią mentalnie, życząc powodzenia :)

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty