Jak uwolnić się od chorego psychicznie ojca tyrana?
Witam, Mam pytanie: mój ojciec znęca się psychicznie nad mamą. Chodzi o to, że 20 lat temu miał wypadek, obcięło mu palce u prawej ręki. Od tamtego czasu przeszedł na rentę, od tego też czasu zaczął brać silne tabletki i je je do tej pory. Chodzi do doktora i co chwilę tylko zmienia na inne. Są to lekarstwa na receptę. Mało z tego, od chwili wypadku pił aż do tej pory, zawsze brał leki i szedł pić. Od kilku lat zaczęło się mu już coś robić w głowę. Oskarża mamę o zdrady dosłownie z każdym facetem jakiego spotka na ulicy, wyzywa ją, przeklina. Ja i moje siostry wyprowadziłyśmy się z domu. Od roku czasu zaczyna się robić z nim już coś niedobrego, raz nawet rzucił mamę na ziemię i krzyczał, że ją zabije, ale uciekła z domu. Ostatnio zamknął jej dom i nie wpuścił jej do niego, bo pojechała na chwilę do mojej ciężko chorej siostry. Zakazał jej żeby widywała się ze swoimi córkami i wnukami. Ostatnio nawet zakazał jej dzwonić do swoich córek. Dodatkowo udumał sobie, że jest ciężko chorym człowiekiem. Nie mówi o niczym innym tylko o chorobie. I że chce iść do szpitala na operację. Dodatkowo opowiada do każdego, że mama strasznie go traktuje, a on jest przez nią nękany. I że wszystkie córki się wypięły na niego. Wiem, że to wina tych tabletek i alkoholu. Dodatkowo przez cały ten czas nic nie robił, nawet mama rąbie drzewo, on po sobie nawet szklanki nie umyje. Strasznie się boję, ponieważ opowiada że doznał cudu, że papież go uzdrowił już 2 razy, a teraz znowu go uzdrowi. Dodam, że wymyśla sobie raz na 3 miesiące nową chorobę. Miał już chyba wszystkie choroby (oczywiście zmyślone, bo nawet jeżeli robił badania zawsze wszystko było dobrze). Opowiada, też że śni się mu mama i nakazuje mu jak postępować. Dodam, że nie jest aż takim katolikiem, bo do kościoła chodzi raz na kilka miesięcy. Strasznie się boję, mama mieszka w małej wiosce, w czerwcu ostatnia siostra ma ślub. Oficjalnie oświadczyła, że jeżeli będzie już po nim to nikt jej już nie ujrzy więcej. Wiem, że popełni samobójstwo, bo od dawna ma takie myśli. Proszę o pomoc - gdzie się udać i co zrobić, by nie doszło do tragedii?