Dzień dobry,
Wydaje się, że ważniejszym od określenia jakim "typem" jest poznany przez Panią "facet", który na pierwszym spotkaniu penetruje Pani pochwę, jest zastanowienie się czy powinna Pani na takie zachowanie pozwalać.
Zwykle bowiem rzadko się zdarza, aby podczas pierwszego spotkania dochodziło do penetracji miejsc intymnych - chyba, że całe spotkanie ma służyć uprawianiu seksu i obie strony są na ten seks zarówno przygotowane i zdecydowane. Z Pani postu jednak wynika, że przynajmniej w Pani przypadku, spotkanie miało mieć charakter "pierwszej randki", służącej wzajemnemu poznaniu, a nie penetrowaniu czegokolwiek.
Jeśli natomiast Pani nowo poznany znajomy zaczyna tę znajomość od ww. zachowań, warto zastanowić się czym ta znajomość jest dla niego i przy okazji - kim jest dla niego też Pani, chociaż właściwie sama Pani udzieliła już na te pytania odpowiedzi w stwierdzeniu, że Pani "facet" "to zwierzę jeśli chodzi o seks, bliskość i sprawy intymne".
Mówiąc bardziej wprost - wydaje się, że opisane przez Panią zachowanie poznanego mężczyzny rzeczywiście lokuje go w gronie "zwierząt" a nie ludzi - warto więc rozważyć zasadność kontynuowania tej "zwierzęcej" relacji.
Pozdrawiam, życząc więcej zdrowego rozsądku i szacunku do siebie samej.
Maciej Rutkowski
https://abovo.bialystok.pl/
