Jak żyć ze schizofrenikiem, który ma depresję?
Mam męża, z którym przeżyłam 28 lat w związku, ale ostatnio nie umiemy się dogadać w związku z jego chorobą, na którą cierpi. Ja jestem typem choleryka, często wpadam w złość jak czegoś nie zrobi (nie wspomniałam, że on jest na rencie i siedzi w domu, a ja pracuje po 12-14 godzin, przychodzę do domu i nic nie jest zrobione). Ja też kiedyś miałam myśli samobójcze, a nawet kiedyś targnęłam się na własne życie, ale mnie odratowali i obiecałam sobie, że więcej tego nie zrobię. W tej chwili nie wiem co dalej - on nie rozumie, że mi się też od życia coś należy? Jak długo można wysłuchiwać jaki on to jest chory i nie może nic robić? Pomóżcie, bo już nie daję rady!