Witam.Z tego co Pani pisze na Pani na sobie ogromny ciężar.Obawiam się że za duży do udzwigniecia dla jednej osoby.Warto by było zastanowić się kto dorosły z rodziny mógłby zająć się dziećmi.Nic Pani nie pisze o swoim ojcu.Nie wiem też na ile nasilony jest nałóg Pani mamy i na ile jest w stanie zadbać o podstawowe potrzeby dzieci.Jeśli nie jest sprawą tą powinna zająć się opieka społeczna.Ale Pani ma prawo do własnego życia i do rozwoju czyli do podjęcia studiów.Proszę rozważyć podjęcia psychoterapii ponieważ pomoglaby ona Pani uporać się z poczuciem winy z powodu wyjazdu i pomóc zdystansować się emocjonalnie od sytuacji domowej.Życzę powodzenia
Szanowny Panie,
opisał Pan bardzo trudną i stresującą sytuację. Wygląda na to, że jest Pan zatroskany o losy swojego rodzeństwa, a z drugiej strony zależy Panu na własnej przyszłości. Warto zauważyć, że sprowadzenie takiej sytuacji do dylematu: wyjechać czy nie, może być pułapką powodującą jeszcze większe napięcie emocjonalne. Wydaje się, że najrozsądniej byłoby zastanowić się nad rozwiązaniem tej sprawy wspólnie ze specjalistą psychologiem. Osoba trzecia pomogłaby Panu spojrzeć na sytuację z dystansu. Należy także wspomnieć o podstawowej formie leczenia uzależnienia od alkoholu jaką jest terapia odwykowa, bez której trudno będzie oczekiwać istotnych i trwałych zmian w zachowaniu osoby uzależnionej.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam,
Opisana przez Pana sytuacja jest szczególnie trudna i budzi wiele wewnętrznych konfliktów. Musi Pan sobie jednak uświadomić, że nie jest Pan w tym sam. Drogi, które należałoby wypróbować, to po pierwsze próba namowy matki do podjęcia leczenia( bądź wystąpienie o sądowne skierowanie) oraz znalezienie wśród dorosłych członków dalszej rodziny - osób, które mogłyby zaopiekować się rodzeństwem - czy to na czas leczenia, czy po prostu kontrolować sytuację. Wspomagające w końcu są też instytucje jak ośrodki pomocy czy interwencji kryzysowej - zarówno jako pomoc dla Pana ( wsparcie psychologiczne) jak i dla rodziny.
Ta obciążająca sytuacja nie powinna jednak pozbawiać Pana marzeń i planów o lepszym życiu, dzięki któremu w przyszłości być może właśnie w ten sposób najlepiej będzie mógł Pan pomóc swojemu rodzeństwu.
Wszystkiego dobrego!
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Czy mogę zapisać się do poradni leczenia uzależnień jako żyjąca z alkoholikiem w rodzinie? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Utrata szacunku do mamy – odpowiada Mgr Barbara Szalacha
- Jak poradzić sobie z nieustannymi telefonami od nadopiekuńczej matki? – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Co zrobić w przypadku osoby, która nadużywa alkoholu? – odpowiada Mgr Bartosz Neska
- Rozstanie i wybór własnej drogi życiowej – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak
- Troska matki o dorosłego syna – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Problem z wyborem drogi życiowej – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Alkoholizm matki i trudna sytuacja życiowa – odpowiada Mgr Łukasz Majchrzak
- Jak pomóc matce uzależnionej od alkoholu? – odpowiada Mgr Marek Lisowski
- Lęk przed własną matką – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
artykuły
Lekarz w przejmującym wpisie: ostatnie zdanie, jakie słyszą pacjenci przed intubacją? "Rurka 7.5, midanium, propofol, fentanyl"
"Rurka 7.5, midanium, propofol, fentanyl. Tak brzm
Jest najmłodszym profesorem w Polsce. Mówi, jak odkrył przyczynę udaru
Stopień doktora uzyskał przed ukończeniem studiów
Smutna prawda o SORach: Przekroczenie granicy godności
W maju dziennikarka Magdalena Rigamonti opisała na