Witam Panią. Dla mnie to co Pani napisała o swoim braku gotowości jest kluczowe. Ma Pani do wyboru dwie drogi. Jedna to iść za normami, oglądając się na innych i bycie w związku, relacji pomimo braku gotowości. Na tej drodze dodatkowo działa na Panią presja otoczenia. Tak naprawdę wówczas spełni Pani oczekiwania i potrzeby innych a nie swoje. Druga droga to słuchanie swoich uczuć, oczekiwań i potrzeb a przede wszystkim sprawdzanie czego Pani potrzebuje by być gotową na związek. Proszę uważać na swoje poczucie wartości. Nie wiem czy w określeniu "nadal jestem dzieckiem" nie kryje się zarzut pod własnym adresem. Jeśli nadal będzie Panią niepokoiła ta sytuacja może Pani rozważyć wizytę u psychologa, który może być bezpiecznym lustrem w którym może Pani obejrzeć swoje wątpliwości i dylematy. Pozdrawiam Panią
http://piotrantoniak.pl/
A dlaczego porównuje się Pani do kogoś z otoczenia? Skąd Pani wie z jakiego powodu Pani koleżanki czy koledzy są w tzw. "stałych związkach"?
Gdyby wybrać jedną mądrość psychologiczną brzmiałaby ona tak: "Pamiętajmy, że nie zawsze jest tak, jak na to wygląda".
Po pierwsze proszę się nie porównywać do innych. Bo każdy ma inną historię, inne doświadczenia, innymi motywami się kieruje. Być może jeszcze nie jest Pani gotowa do trwałego związku i może się Pani teraz tak czuć. Być może za jakiś czas to się zmieni i wówczas będzie Pani mogła się zaangażować w relację.
A tymczasem proszę być sobą :) wszyscy inni już są zajęci.
Głowa do góry! :)
Magdalena Nagrodzka
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA
www.nagrodzkacoaching.pl
Dzień dobry, jeżeli jako 22 latka nie jest pani gotowa na stały związek a obawy co do pani dojrzałości opierają się na ocenach otoczenia to warto sobie dać czas i nie ulegać naciskowi. Jednak jeżeli obawa wynika z pani, boi się pai że nie jest zdolna podejmować decyzji, widzi pani pewne braki w tym zakresie zachęcam do omówienia tego ze specjalistą - psychologiem, psychoterapeutą. Samo nie bycie w związku w wieku 22 lat nie wydaje się być odstępstwem od normy. Pozdrawiam.
Witam Panią.
Wydaje mi się, że nie ma ogólnego przepisu na udane życie. Napewno warto kierować się tym co pojawia się w Pani. Normy wyznaczane przez otoczenie nie powinny Pani do niczego zmuszać. Ktoś kiedyś powiedział, że życie polega na ciągłym poszukiwaniu. Proszę nie przestawać szukać.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Michał Pyter
https://michalpyter.com
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak mam zacząć współżycie seksualne – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Kłótnie i rozstania w związku – odpowiada Mgr Katarzyna Batugowska
- Co zrobić, żeby chłopak w końcu się określił? – odpowiada Mgr Anna Gromińska
- Matka alkoholiczka i wybór własnej drogi życiowej – odpowiada Mgr Joanna Wantuch
- Dlaczego każdy mężczyzna jest mi obojętny? – odpowiada Mgr Anna Ingarden
- Jak odbudować związek po rozstaniu? – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Uczucie bezsensu w życiu po rozstaniu – odpowiada Mgr Dawid Karol Kołodziej
- Rozstanie z partnerem uzależnionym od własnej matki – odpowiada mgr Anna Szabłowska
- Problem z zakochaniem się – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak
- Związek z mężczyzną, który nie potrafi zaakceptować syna – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
artykuły
Najczęstsze błędy psychoterapeutów, czyli jak nie marnować czasu i pieniędzy
Decyzja o szukaniu pomocy psychologicznej jest zwy
Dzień Otwarty (NIE)WIDZIALNA NASTOLETNIA DEPRESJA
Bezpłatne konsultacje ze specjalistami, wykłady i
Sama straciła koleżankę. Agnieszka Sienkiewicz chce krzyczeć o problemach psychicznych Polaków
- Moja koleżanka targnęła się na życie mając 1