Nie potrafie zaakceptować siebie - co mam robić?
Sama nie wiem od czego zacząć, co jest najważniejsze... W wieku 14 odszedł mój ojciec do innej kobiety mija 7 rok i śladu po nim nie ma (do tej pory byłam jego oczkiem w głowie, teraz nie chce mnie znać). Mam 21 lat, studiuję na dwóch kierunkach, większość ludzi mi mówi, że jestem ładna, miła itd., ale ja tego nie widzę. Patrząc w lustro widzę dziewczynę z samymi wadami nie umiem powiedzieć sobie "ej, jesteś super dziewczyną, nic złego się nie wydarzy". Byłam w związku z chłopakiem 6 lat, ale na boku miał dwie inne - niby nic poważnego, zwykłe kokietowanie, ale mnie to zraniło - odeszłam. Teraz znów jesteśmy razem, dojrzał, przez ten cały czas kochał mnie i dalej kocha, ale ja się boję, że pojawi się ktoś inny, choć nie mam do tego podstaw - każda dziewczyna jest dla mnie zagrożeniem (ja tak uważam), nie umiem spojrzeć na siebie jak na atrakcyjną dziewczynę. Uważam, że jestem za gruba, ciągle się odchudzam, żeby podobać się temu jedynemu (choć on nie daje mi podstaw do takich paranoi) i sobie, ale one są we mnie:(. Proszę o pomoc, co mam robić, bo pobadam w depresję - nic mnie nie cieszy, nie mogę po prostu na siebie patrzeć…