Niechęć do szarej codzienności i pragnienie osiągnięcia wielkich dokonań

Mam 20 lat. Od zawsze chciałam być "kimś". Imponowali mi wielcy ludzie; podróżnicy, odkrywcy. Interesuję się historią i polityką. Chcę po sobie zostawić jakiś ślad, dokonać czegoś "wielkiego". Mam niechęć do codzienności, rutyny, naturę marzyciela. Krewni mają do mnie o to żal, ale inni są pod wrażeniem mojej wiedzy, ambicji. Czy naprawdę wszyscy dorośli muszą być "zwykli", żonami, matkami? Czy to coś złego, że bardziej pociągają mnie górnolotne sprawy niż codzienne? Mam jedno życie.
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Dzień dobry!

Tak jak Pani wspomina - "życie jest jedno" i każdy człowiek jest inny. Różnice temperamentu i cech osobowości sprawiają, że mamy różne potrzeby, różne gusta, różne możliwości, różne predyspozycje, różne mocny strony i różne trudności.
Może Pani kierować swoim życiem zgodnie ze swoimi potrzebami, możliwościami i marzeniami.
Oczywiście, warto mądrze unikać sytuacji, aby odbywało się to w konflikcie z najbliższymi. Może jest możliwe podchodzenie do ich obaw o Panią z akceptacją i stopniowe przekonywanie ich, oswajanie z Pani pomysłami na życie?

Każdy z nas jest niezwykły i wyjątkowy. Co "zwykłego" jest w byciu żoną i matką? A co "niezwykłego" w byciu podróżnikiem? Po czym poznać, że pozostawiony przez nas ślad (czy to przez "żonę i matkę", czy to przez podróżnika i naukowca) jest wystarczająco ważny i wyjątkowy?
Każdy scenariusz na życie jest dobry, jeśli czujemy się w nim szczęśliwi i spełnieni.

Pozdrawiam!

0

Szanowna Pani,

nie ma niczego złego w planowaniu osiągnięcia zamierzonych, wysokich nawet celów, jeżeli poza snuciem planów podążają za tym konkretne działania. W innym przypadku bliscy mogą obawiać się, że może boi się Pani ich wdrożenia i szukają dla Pani pomocy. Może przez zachętę do mniej absorbujących, ale równie ważnych rzeczy? Bycie dobrą żoną i matką to także wyzwanie oraz dużo pracy :) Może też z drugiej strony dotyka Panią ich krytyka,ale czy to nie jest obrona przed krytyką ich decyzji o innym, niż Pani, życiu? Warto to przemyśleć.

Może też obawiają się, że "bujając" zapomina Pani o podstawowych i trywialnych sprawach (np.mijającym wieku i szansie na dzieci lub zabezpieczeniu finansowym)? Jeśli tak, wówczas warto spotkać się z cochem - on pomaga w planowaniu kariery i innych celów tak, by ze sobą współgrały.

Pozdrawiam,
Anna Szostak

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty