O co mu tak naprawdę chodzi? Co powinnam zrobić?
Kilka miesięcy temu napisał do mnie pewien chłopak (wówczas byłam tydzień po rozstaniu z moim dawnym chłopakiem). Chodzimy razem do mojej szkoły. Napisał, że mu się bardzo podobam. Polubiłam go. Podrywał mnie jak szalony. Rozumieliśmy się bez dwóch zdań, bardzo interesował się moim życiem i martwił się o mnie. Spotykaliśmy się. Po dwóch miesiącach stwierdziłam, że zakochałam się w nim. Nic mu o tym jednak nie powiedziałam. Koleżanki mi mówiły, że on też jest na 100% we mnie zakochany. Kilka tygodni temu napisał mi, że nie będziemy mogli ze sobą pisać, bo nie ma kasy na koncie. Wyznał jednak, że mnie nadal bardzo lubi. Po tym czasie spotkaliśmy się tylko 2 razy. Czuję, że się od siebie oddalamy. Ostatnio miałam wrażenie, że on mnie unika. Spytałam się o co chodzi. On odparł, że nie jest na mnie obrażony. Nie chcę go stracić, bo bardzo go kocham. Co powinnam w tej sytuacji zrobić? I co on tak naprawdę czuje do mnie?