Ograniczanie swobody dorosłej córce

Mam 21 lat a rodzice nigdzie mnie nie puszczaja..nie pale ,nie pije ani imprez mam tylko non stop siedziec z (3letnim o rocznym brattem..A dopiero od 3 lat mam znajomych ! NIGDY wczesniej nikt nie chcial mnie znac...tymbardziej ze musialam siedziecz siostrami mlodszymi..Rodzice maja gdzies moje zycie..kocham braci ale siedzenie z nimi non stop caly czas to przesada. .nie moge nikogo nawet sobie.znnalesc. jestem sama i czuje sie jak w.wiezieniu..nigdy prawie nie wychodze..mawet kosciol problem..
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

odpowiedź na portalu niewiele pomoże,polecam konsultacje u DOŚWIADCZONEGO TERAPEUTY.pozdrawiam serdecznie Violetta Ruksza

0

W takiej sytuacji najważniejsze jest postawienie granic. Mając 21 lat człowiek decyduje o sobie, jest samodzielny i świadomy tego co chce w danej sytuacji zrobić a co nie. Polecam odważną rozmowę z rodzicami na temat tego co się dzieje w domu i Pani uczuciach z tym związanych. I czas na samodzielne decyzje - ze wszystkimi tego konsekwencjami. Dopóki 'kladzie Pani uszy po sobie" nic z tego nie będzie. Pozdrawiam

0

Witam Panią,
to, co Pani przeżywa i doświadcza jest trudne dla młodej, wchodzącej w życie osoby. Rodzice korzystają z Pani pomocy w opiece nad młodszym rodzeństwem w szerokim zakresie, a Pani spełnia ich oczekiwania. W rodzinie bardzo ważne jest wzajemne wspieranie się, pomaganie, ale także liczenie się z potrzebami wszystkich jej członków. Rodzice przyzwyczaili się do korzystania z Pani opieki nad młodszym rodzeństwem, a Pani jest zawsze obecna w ich życiu. To wydaje się być standardem funkcjonowania Państwa rodziny. Jednak, aby Pani lepiej czuła się w tych relacjach, powinna próbować rozmawiać z rodzicami z poziomu pełnoletniej osoby. Rolą młodego dorosłego jest odseparowanie się od rodziców, stawianie granic, po to, aby móc rozpocząć własne życie. Myślę, że warto rozmawiać z rodzicami, przedstawiać im swoje bieżące i dalsze plany oraz potrzeby. Próbować wspólnie ustalać sposób opieki nad maluchami, tak, aby można było zapewnić im bezpieczeństwo, a Pani możliwość własnego, niezależnego życia. Jeżeli Pani nie będzie próbowała tego robić sama, rodzice niekoniecznie muszą się domyślić, że ta sytuacja jest dla Pani niekomfortowa.
Czasem trudno ze względów emocjonalnych odsunąć się od rodziców, postawić im granice i żyć bez ich poleceń, próśb, czy nakazów. Zdarza się, że nawet dorośli pozostają długo, w niekorzystnych symbiotycznych związkach ze swoimi rodzicami. W takiej sytuacji warto rozważyć spotkanie z psychologiem, aby zobaczyć, co wiąże i nie pozwala odejść do własnego życia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty