Płaczliwość i apatia

Od jakiegoś czasu bardzo dziwnie się czuję - cały czas płaczę, nie chce mi się nic i o wszystko się martwię. Skończyłam studia i mam pracę, której jednak strasznie nie lubię i nie widzę żadnej przyszłości w związku z nią, jednak nie wierzę, że znajdę inną - teraz jest tak ciężko... Codziennie chodzę do tej pracy, jednak liczę godziny kiedy wyjdę do domu. W nocy budzę się i myślę, że musze tam iść - cały czas się martwię, że nigdzie mnie nie przyjmą, jest taka konkurencja. Wydaje mi się, że jestem beznadziejna i do niczego się nie nadaje, ciągle płaczę. Jestem kłębkiem nerwów. Kłócę się z chłopakiem, on ma już dość mojego zachowania - nie może już słuchać moich narzekań. Bardzo go kocham, ale w ogóle przestaliśmy ze sobą współżyć - mi się nie chce, nie czuję żadnego pociągu, choć nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jedynym odpoczynkiem są dla mnie książki, głównie te o miłości i pięknym, ułożonym życiu bohaterów. Zazdroszczę im i po każdej przeczytanej książce nie mogę wrócić do codzienności. Martwię się, bo ta sytuacja doprowadza mnie do szału. Co mam zrobić? Normalnie nie chce mi się w tej szarej codzienności żyć. Całymi dniami myślę tylko jak mi źle, nie mogę się skupić na niczym, nawet pracy się boję szukać, bo z góry wiem, że mi się nie uda. Co robić? Co mi jest?
ponad rok temu

Witam serdecznie!

Wygląda na to, że zmęczyła Panią rutyna związana z pracą i monotonia życa codziennego. Jest to właściwy moment na to, by coś zmienić, ponieważ, jeśli nie potrafi Pani zmienić podejścia do swojej pracy, to za chwilę będzie to "wypalenie zawodowe" i Pani stan będzie się pogłębiał.

Mam jednak wrażenie, że te negatywne myśli wiążą się u Pani z niską samooceną. Przewiduje Pani, że nie uda się zmienić dotychczasowego życia, bo nie wierzy Pani w swoje możliwości. Z maila wynika, że skończyła Pani studia, znalazła pracę, więc w pewnym sensie osiągnęła Pani sukces. Proszę przypomnieć sobie, co wtedy Pani pomogło w osiągnięciu sukcesu i wykorzystać to w tej właśnie sytuacji. Proszę również zrobić sobie listę swoich zalet, umiejętności, aby określić cel Pani poszukiwań, jeśli chodzi o znalezienie odpowiedniej pracy. No i zacząć jej szukać, bo przecież ma Pani i wykształcenie i doświadczenie, więc nie ma powodu by czuć się gorszą od innych.

Często jest tak, że przyzwyczajamy sie do życia, które nam nie odpowiada z obawy, że lepiej już nie będzie, zakładając z góry, że się nie uda. A przez to tak wiele tracimy. Proszę nie pozwolić na to, by strach wykluczył Panią z gry. To, co dzieje się z Pani myśleniem, to błędne przekonanie, że się nie uda, że jest się gorszym od innych. Są to tzw. zniekształcenia poznawcze, czyli po prostu nasze błędne myślenie o sobie, świecie i o innych.

Uprawia Pani wróżbiarstwo, przewidując przyszłość, pomniejszając swoje pozytywy. A to są tylko myśli, nie fakty! Te myśli odpowiedzialne sa za Pani nastrój, emocje i to, w jaki sposób Pani postępuje. Jeśli jest Pani trudno stawić czoła tym myślom samemu i obawia się o swoją przyszłośc, proszę udać sie do psychologa, by pomógł Pani w tej drodze.

Powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty