Potrzeba zwierzania się ze swoich problemów
Lubię zwierzać się ze swoich problemów. Jeżeli jednak bliskim, potem mam wyżyty sumienia,że ich obciążam-mają swoje problemy i chcieliby się zrelaksować,nie mnie słuchać. Często więc tego nie robię, lecz z wiedzą dlaczego,czuję się osamotniona. Czasem szukając bliskości odsłoniłam się przed "dalszymi" osobami-byłym chłopakiem, współpracownikami, potem martwię się co myślą,czy nie powtórzą komuś,brakiem odpowiedzi tym samym. Jak zaspokoić swoje potrzeby rozmowy i jednocześnie czuć się komfortowo?