Często powodem sięgania po alkohol są problemy osobiste, stres, kłótnie, z którymi człowiek sobie nie radzi. Alkohol odstresowuje, rozluźnia, sprawia wrażenie, że wszystko jest ok (oczywiście do momentu otrzeźwienia, gdzie problemy wracają). Jeśli chłopak nie widzi problemu i mimo Pani próśb nie stara się ograniczyć picia, warto by Pani zadbała przede wszystkim o siebie i o swój własny komfort. Może Pani np.powiedzieć chłopakowi, że nie chce Pani, by sobie wyrządzał piciem krzywdę, ale nie może mu Pani niczego zakazać, dlatego będzie Pani spędzać z nim czas wtedy, gdy np. będzie trzeźwy.
Ważne jest, by podczas spokojnej, szczerej rozmowy powiedzieć partnerowi, że jeśli ma w pracy, czy w życiu rodzinnym dużo stresów, to można rozładować stres w dobry sposób, np. ćwiczeniami fizycznymi, zdrowym budowaniem masy, bieganiem, itp., zamiast sięgania po alkohol. Może też Pani sama zacząć uprawiać jakiś sport, by mu pokazać jak radzić sobie ze stresem, a nie uciekać w alkohol. Może go Pani zachęcić do wspólnej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, czy na siłowni. Warto, by Pani nie podporządkowywała się upodobaniom alkoholowym partnera, jeśli to Pani przeszkadza. Alkohol nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem, a może poważnie uzależnić.
Jeśli chłopak po jakimś czasie zdecyduje się na leczenie, warto wybrać ośrodek terapii uzależnień, gdzie uzyska kompleksową pomoc i wsparcie. Wszystkiego dobrego!
Witam Panią. Zaprzeczanie u osób z problemem alkoholowym jest typowym zachowaniem. Niestety momentem, który zmusza do wizyty u specjalisty są koszty wynikające z picia, które przewyższają zyski. Może być tak, że jeśli picie przynosi Pani chłopakowi (subiektywnie, w jego odczuciu) dużo korzyści to nie ma on powodów widzieć w nim problemy. Chciałbym przy okazji tej odpowiedzi zwrócić uwagę na Pani koszty. Będąc skoncentrowaną na pomocy swojemu chłopakowi może Pani "stracić z pola widzenia" swoje potrzeby. Podejmowane przez Panią próby pomocy swojemu chłopakowi, z których on nie skorzysta mogą negatywnie wpłynąć na Pani poczucie wartości i samoocenę. Proszę być na to uważną. Pozdrawiam Panią
http://piotrantoniak.pl/
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
