Próbuję wyleczyć się z anoreksji
Witam! Cierpię na anoreksję i od niedawna próbuję się z niej wyleczyć. Jednak nie z pomocą lekarza - na wizytę jestem umówiona dopiero w przyszłym tygodniu. Po prostu uświadomiłam sobie jakie konsekwencje niesie ta choroba (wystraszyłam się) i zaczęłam jeść normalnie (wyłączając słodycze, fast foody oraz inne niezdrowe jedzenie). Z początku miałam problemy z towarzyszącymi wyrzutami sumienia po każdym zjedzonym posiłku, ale z czasem się przełamałam. Teraz nie mam już problemów z jedzeniem - co więcej wydaje mi się, że jem aż za dużo. Często mam napady głodu. Nie mogę przestać jeść. Jem aż czuję, że więcej w siebie nie zmieszczę i wtedy zazwyczaj boli mnie brzuch. Staram się panować nad sobą, ale nie jest to łatwe. Wiem, że przy mojej niedowadze mogę sobie pozwolić (a raczej muszę) na przytycie, ale martwię się, że kiedy już osiągnę wagę prawidłową to nie przestanę tyć i będę gruba. Może i fizycznie stan mojego zdrowia poprawia się, ale psychicznie nie jest ze mną dobrze. Czuję się gruba, nieatrakcyjna i nadal odczuwam lęk przed przytyciem. Czy te napady głodu w końcu ustaną? Co mam zrobić, aby zacząć jeść normalnie, spontanicznie, wraz z poczuciem głodu a nie obowiązku? Czy to z czasem ustanie? Napisałam wcześniej, że przełamałam się, ale tak naprawdę przestało mnie już wszystko obchodzić i często czuję się smutna. Myślałam, że jedzenie da mi szczęście, ale nie czuję tego przez myśli, że przytyję. Proszę o pomoc i pozdrawiam. Dodam jeszcze, że najbardziej ciągnie mnie do chleba i mięsa, bo to tego odmawiałam sobie w czasie choroby (potrafiłam nie jeść tego przez 1,5 miesiąca).