Proszę o interpretację i ocenę mojego zachowania

Witam serdecznie, mam 27 lat i od 3 lat choruję na zaburzenia obsesyjno - kompulsywne. Staram się regularnie chodzić na terapię (w chwili obecnej mam przerwę) i przyjmuję A***. Pierwszym objawem mojej nerwicy był lęk przed tym, że komuś zrobię krzywdę - po terapii i lekach przeszło, później nadszedł lęk przed wymiotowaniem, który czasami lecz bardzo rzadko wraca, można powiedzieć że uporałam się z nim. Tym lękom oczywiście towarzyszyły myśli natrętne czy jestem chora psychicznie, czy będę mieć normalne życie, itp. Psycholog stwierdził, że podłożem jest tutaj moja osobowość, stwierdził i psycholog i psychiatra, że jestem bardzo wrażliwa i inteligentna, wszystkim się przejmuję. A źródłem tego wszystkiego jest moja matka, która cale życie stawiała mi wysoko poprzeczkę i wyrobiła we mnie poczucie, że jestem nikim, że moje zdanie się nie liczy, czy jestem brudasem (choć mam fila na punkcie porządków). Nauczyłam się z nią żyć i nauczyłam się po terapii uświadamiać sobie, że to tylko słowa, że ona tak ma bo została tak też wychowana przez swoich rodziców. Później kolejnym lękiem były zaburzenia egzystencjalne i niesamowite zmęczenie temu towarzyszące (jak sobie przypomnę to było najgorsze). Ciężko mi się żyło, wydawało mi się, że się męcze życiem, że nie dam rady, że już dłużej nie wytrzymam, towarzyszyła temu myśl samobójcza, a następnie lęk że się zabije. Znów była terapia i znów przeszło. 2 lata temu rozstałam się z miłością swojego życia, czego do dziś nie mogę zrozumieć, ale przechorowałam i związałam się z obecnym partnerem. Troskliwy, czuły, opiekuńczy, zaszłam z nim w ciążę. Po 4 miesiącach straciłam dziecko. Znów lęki i leki. Odchorowałam przeszło. 2 miesiące temu pojawiły się natręctwa typu powtarzanie czynności po kilka razy ucisk w głowie napięcie mięśniowe. Następnie niechęć do sukienek i spódniczek, które uwielbiam nosić - to również w miarę szybko przeszło. Nadmieniam, iż za 3 tygodnie wychodzę za mąż i tu pojawiło się kolejne - lęk przed partnerem! Oglądałam sobie któregoś dnia horror i on w tym momencie wszedł do pokoju i teraz ten lęk przed nim się utrzymuje, choć nie jest to jakieś ostre, ale zastanawiam się czy ja z nim wytrzymam przez resztę życia dzień w dzień, czasem jestem nim trochę znudzona, ale wiem że bardzo go kocham. Czemu tyle tych lęków się mnoży? Czemu nie umiem żyć jak reszta - zazdroszczę ludziom normalności, której ja nie mam. Czasem nie wiem czy się tylko nakręcam i to nic poważnego czy to choroba psychiczna. Proszę o wyrozumiałość i trafną ocenę sytuacji.

KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Witam!

Stoi Pani przed bardzo ważnym życiowym krokiem. Ślub jest zobowiązaniem na całe życie, a takie sytuacje wywołują silny stres. Każdy człowiek przeżywa czasem lęk, u Pani jest on nasilony i ciężko jest Pani sobie samej z nim poradzić. Wspaniale, że stosuje się Pani do zaleceń lekarza oraz korzysta z psychoterapii. Trwałe zmiany w osobowości wymagają dłuższego procesu terapeutycznego. Sytuacje, które wywołują stres mogą również nasilać u Pani lęk, wzmagając napięcie psychiczne. Warto, żeby w tym trudnym czasie, w miarę możliwości skontaktowała się Pani ze swoim lekarzem lub psychoterapeutą. Osoby, które pomagały Pani do tej pory, teraz też mogą Pani pomóc. Warto, by zgłosiła się Pani chociaż na jedną konsultację i porozmawiała o narastających lękach. Sama Pani także może wpływać na samopoczucie, stosując ćwiczenia relaksacyjne (np. oddechowe, przykłady znajdzie Pani w Internecie lub w poradnikach psychologicznych).

Dobrym sposobem na zrelaksowanie się jest także uprawianie sportu, słuchanie ulubionej muzyki czy aromaterapia. Te zajęcia nie zastąpią wizyty u specjalisty, ale mogą pomóc Pani zmniejszyć psychiczne i fizyczne napięcie, a tym samym lęk. W trudnych chwilach warto, by skorzystała Pani z pomocy telefonów zaufania oraz for/czatów, gdzie będzie Pani mogła porozmawiać z osobami mającymi podobne problemy.

Pozdrawiam  

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty