Witam serdecznie,
Tematyka braku posiadania potomstwa jest kwestią bardzo osobistą i delikatną. Wsparcie ze strony rodziny (zwłaszcza rodziców, teściów) w tym względzie ma ogromne znaczenie – zwłaszcza wtedy, gdy upragnione wnuki długo się nie pojawiają. Zamiast wsparcia często jednak padają niedyskretne, czasem żartobliwe pytania: Kiedy Wy? Już czas na Was...itp.
Rodzina i przyjaciele zadając tego typu pytania nie mają na myśli nic złego i z reguły mają również dobre intencje. Czasem chcą zachęcić parę do rozpoczęcia starań, czasem podzielić się swoim silnym już pragnieniem. Często chcą ustrzec swoje dzieci przed odwlekaniem decyzji o potomstwie, mając świadomość, że potem być może będzie już za późno. Niestety dla pary, która może już mieć trudność z posiadaniem swojego własnego potomstwa takie pytania, uwagi są tymi, które ranią a nie leczą.
Jako psycholog pracujący z parami leczącymi się z powodu niepłodności wielokrotnie stykam się z cierpieniem, które ma związek nie tylko z leczeniem ale również czynnikami sytuacyjnymi – wówczas, gdy rodziny naciskają, pytają, niejednokrotnie w dobrej wierze doradzają. Każde takie pytanie wywołuje smutek, żal, złość, nierzadko też uczucie przykrości, bowiem para bardzo chce - ale nie może zajść w ciążę.
Rodziny zaniepokojone brakiem potomstwa niejednokrotnie nie mają pojęcia, co może dziać się zarówno z kobietą, jak i mężczyzną. Wiele par świadomie nie decyduje się na rozmowę z rodzicami o swoich problemach z zajściem w ciążę. Nie chcą obarczać rodziny dodatkowym zmartwieniem, czasem chcą, aby kwestia płodności (która dotyka bardzo intymnej sfery) pozostała tylko pomiędzy nimi. I należy to uszanować.
Pisze Pani o tym, iż synowa wcześniej wyrażała chęć posiadania własnego potomstwa, od jakiegoś czasu jednak to się zmieniło – jako powód podaje brak instynktu macierzyńskiego. Być może w przypadku członków Pani rodziny pojawił się problem z płodnością. Często pary nie chcąc martwić swoich bliskich podają podobnie jak w przypadku Pani synowej różnego rodzaju wymijające argumenty – właśnie po to, aby uniknąć krępujących pytań.
Nawet jeśli kwestia niepłodności nie dotyczy Pani syna i synowej – decyzja o posiadaniu dzieci nadal jest sprawa osobistą. Nie każda para musi chcieć je mieć. I ma prawo do tego prawo, nawet jeśli nie jest to zgodne z oczekiwaniami rodziców.
Słusznie także Pani zauważyła, iż nie jest to z pewnością rozmowa, którą da się przeprowadzić telefonicznie. Chociaż i taki kontakt daje czasem możliwość udzielenia wsparcia: niejednokrotnie zamiast zadawać pytania 'kiedy?' wystarczy zapytać, czy para chciałaby o tym porozmawiać i czy potrzebuje jakiejś pomocy.
W osobistym kontakcie należy natomiast przede wszystkim uszanować wolę dorosłych już dzieci i nie poruszać tego tematu, jeśli druga strona sobie tego nie życzy.
Jeśli natomiast pojawi się otwartość do rozmowy zachęcam Panią do tego, aby po prostu być i wysłuchać, wykazać gotowość i szacunek dla decyzji najbliższych.
Pozdrawiam serdecznie,
Aurelia kurczyńska
Dzień dobry!
Być może warto zacząć od tego, aby przed planowaną rozmową z synem zastanowiła się Pani, dlaczego podejrzewa dorosłych ludzi o "głupotę" i dlaczego Pani zdaniem podjęcie decyzji o nie posiadaniu dzieci miałoby być własnie taką "głupotą"? Istnieją różne drogi układania sobie życia i zakładanie rodziny, planowanie dzieci jest jedną z nich. Małżeństwo bezdzietne może być jednak równie szczęśliwe i nie jest to droga gorsza, mniej wartościowa, ani mniej wspaniała. Jednocześnie przyczyną braku dzieci w rodzinie Pani syna może nie być świadoma decyzja. Być może kryją się za tym ich prywatne tragedie, takie jak bezpłodność, trudność z zajściem ciążę, poronienie. Warto mieć w pamięci taką możliwość, aby swoim zachęcaniem do powiększenia rodziny, niechcący nie sprawić przykrości synowi i jego żonie. Za Pani pytaniem stoją z pewnością ciepłe emocje - troska o syna, pragnienie, aby miał szczęśliwe życie. Decyzja o rodzicielstwie jest jednak tematem bardzo intymnym i postawa "chcę dojść do prawdy" i "czekamy na wnuka" może zdystansować syna i synową do rozmowy.
Pozdrawiam!
Witam. Myślę, że Pani dzieci- syn i synowa zdają sobie sprawę z tego o czym Pani pisze i wiedzą co robić. Myślę też, że gdyby chcieli mówić- mówili by, wiec pytanie wydaje się niepotrzebne. Ale z drugiej strony nie jest niczym złym delikatnie spytać czy porozmawiać o ich braku dzieci. Najwyżej dowie się pani żeby na przyszłość nie pytać.
Magdalena Brabec
Szanowna Pani,
Rzeczywiście telefon nie będzie dobrym sposobem na taką rozmowę. Najlepiej podjąć ten temat, kiedy syn odwiedzi Panią. Rozmowę tą należy zacząć delikatnie i ostrożnie. Najlepiej delikatnie zapytać syna, czy myślą o posiadaniu dzieci, czy włączają posiadanie potomstwa w swoje plany na przyszłość. Warto zaznaczyć, że troszczy się Pani o niego i o jego żonę, że martwi się Pani o nich i o to, czy mogą mieć dzieci. Dobrze byłoby również podkreślić, że mogą liczyć na Pani pomoc i wsparcie. Być może syn otworzy się przed Panią i rozmowa sama gładko się potoczy. Przede wszystkim jednak nie wolno Pani naciskać ani przymuszać syna do podjęcia decyzji o posiadaniu dzieci. Jeśli taką podjął/podjęli decyzję będzie musiał ją Pani uszanować. Pozdrawiam, Monika Wysota
Szczerość i autentyczność jest jedyna metodą. Warto więc powiedzieć o swoich uczuciach, pragnieniach i odnosić się tylko do nich, unikając aluzji typu: lata lecą itp. W razie czego usłyszy Pan czemu nie są jeszcze gotowi albo z jakiegoś powodu zrezygnowali albo też- nie mówią o tym, bo maja trudności z zajściem w ciążę. Dlatego ważna jest delikatność i odnoszenie się do siebie. Ważne jest też, aby ta rozmowa odbyła się w atmosferze troski, zaufania, szczerej bliskości, bo nawet jeśli nie dowie się Pan, albo nie uzyska jasnej informacji, to jest szansa, ze nie urazi i nie zrazi do siebie syna i synowej.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak rozmawiać z dorosłym dzieckiem? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Dorosły syn alkoholik – odpowiada Mgr Marek Lisowski
- Presja przy planowaniu dziecka – odpowiada Mgr Agnieszka Glica
- Chęć posiadania potomstwa i imprezowanie partnera – odpowiada Mgr Sylwia Nowak
- Moja wnuczka odsunęła się od nas - co się z nią dzieje? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Ograniczony kontakt z synem, który był wychowywany w rodzinie zastępczej – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Dorosły syn uzależniony od dopalaczy – odpowiada Mgr Barbara Szalacha
- Planowanie rodziny a rozstanie – odpowiada Mgr Michał Pyter
- W jaki sposób opieka babci wpływa na rozwój 6-miesięcznego dziecka? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Jak mam poradzić sobie w takiej sytuacji? – odpowiada Mgr Małgorzata Ziółkowska
artykuły
Stres a zajście w ciążę
Niepłodność a stres to jeden z coraz istotniejszyc
Jedna rozmowa zmieniła życie tego lekarza. Staruszka doprowadziła go do łez
37-letni Marco Deplano, urolog, opublikował na Fac
Lekarze ich ostrzegali. Niskorosła para pokazała dzieci
Charli i Cullen Adams, para niskorosłych, cieszą s