Przykro mi że nie mam dla Pani innych "złotych myśli" poza tą, że warto byłoby niewątpliwie w tej sytuacji skorzystać z interwencji kryzysowej. Nie jest to długoterminowa terapia, ale pomoc w trudnych, konkretnych przypadkach- m.in. w sytuacjach w jakich znalazła się Pani. A przede wszystkim proszę korzystać z każdego dostępnego w tym momencie wsparcia- znajomych, rodziny, proszę nie zamykać się w domu i nie unikać ludzi. Nie wiem jak dawno temu wydarzyła się w.w. sytuacja ale jeśli jest ona jeszcze bardzo świeża to może Pani teraz przez jakiś czas nie funkcjonować "normalnie" ( może Pani reagować bardzo emocjonalnie, myśleć w sposób "katastroficzny", nie widzieć żadnych pozytywów itp.) jest to jednak naturalne w sytuacji w jakiej się Pani znalazła i spokojnie- jest ona przejściowa. Jeśli natomiast trwa to już dłuższy czas to tym bardziej polecam specjalistę, który Panią "pozbiera". Nie napisała Pani nic o podejmowanych próbach pojednania- jeśli nie rozumie Pani postępowania partnera, to niewątpliwie warto byłoby go o to zapytać, może "klamka" wcale jeszcze "nie zapadła" i przechodzicie Państwo chwilowy kryzys. (Tak sobie tylko gdybam, bo ciężko wnioskować na podstawie kilku opisanych zdań). W każdym razie dużo prawdy jest w powiedzeniu "co nas nie zabije to nas wzmocni" i sami czasem nie zdajemy sobie sprawy jak wiele potrafimy wytrzymać. Dlatego nawet jeśli teraz czuje pani że zawalił jej się cały świat to proszę mi wierzyć- to minie- przyjdzie czas, kiedy znowu będzie się Pani śmiać. Pozdrawiam, Monika
Przykro mi z tego powodu. Proszę zadbać o Siebie BO WARTO. Zachęcam również do spotkania z psychologiem.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
Piotr Pogon jest maratończykiem, biegaczem charyta
-„Dzień Dobry WP". Cieszę się, że państwo dołącz
Koronawirus wywrócił świat do góry nogami, ale s
