Skąd we mnie tyle smutku i frustracji?
Jestem 28-letnią kobietą. Od dluszego czasu narasta we mnie smutek i frustracja. Powodem tego jest to, że rozmyślam, że prawie każda dziewczyna w moim wieku ma już rodzinę, ma do kogo wracać po pracy, z czego sie cieszyć. Ja zawsze wikłałam się w związki bez przyszłości. Bałam się ludzi i poważnych związków.
Raz się w życiu zakochałam, ale to była obsesyjna miłość, która doprowadziła mnie do szpitala psychitrycznego. Teraz swoje uczucia przekładam na swojego psychiatrę. Fantazuję, jak fajnie byłoby z nim iść na kawę. To nienormalne. Pełno we mnie smutku, frustracji, że moje życie wygląda jak wygląda. Dodam, że 1,5 roku temu wykryto u mnie schizofrenię. Przyjmuję Z***.