Toksyczni teściowie rujnują nam życie. Jak pomóc mężowi?
Witam. Mój mąż pochodzi z rodziny z problemem alkoholowym (pije teść, jest przy tym bardzo wulgarny). Sprawa zaczęła się prawie 3 lata temu, po naszym ślubie. Moi teściowie od początku mnie nie akceptowali, jednak przez pierwszy rok było względnie spokojnie. Po roku, gdy dowiedzieli się, że jestem w ciąży zaczęli robić mi awantury o to, że w ogóle śmiałam zajść w ciążę.
Mieszkamy od nich ok. 500 km i cały czas jesteśmy całkowicie niezależni finansowo. Mąż właściwie od początku był po mojej stronie - najpierw dość nieśmiało, jednak - gdy awantury się nasilały - wszedł z nimi w otwarty konflikt. Argumenty teściów były i do tej pory są absurdalne: nie podoba im się to, że słucham, co się do mnie mówi, a teściowa nie rozumie, dlaczego nie pozwalam na to, żeby teść mógł do mnie krzyczeć bez powodu (tłumaczenie - "bo on tak ma") itp. Roją też coś o jakiś bliżej nieokreślonych pieniądzach i obydwoje z mężem nie mamy pojęcia, o co im chodzi. Rozmowy trawały rok i nie przynosiły rezultatu. Czasami wydawało mi się, że mówienie do nich kompletnie mija się z celem, bo i tak potem wszystko przekręcili.
Po urodzeniu dziecka było jeszcze gorzej, więc zerwałam z nimi kontakt. Razem z mężem ustaliliśmy, że dopóki sprawa się nie uspokoi, będą mieć ograniczony kontakt z dzieckiem, bo przede wszystkim noworodek potrzebuje spokoju. Mąż nadal się z nimi kontaktował z nadzieją, że może przynajmniej się dowie, o co tak naprawdę im chodzi. Sprawa się tylko pogarszała, bo zaczęły się wyzwiska pod adresem mnie i mojej rodziny (której właściwie nie znają). Mąż zareagował w końcu bardzo stanowczo, więc zaczęli obrażać także jego. W ich ocenie odciągam go od rodziny, bo nie odwiedza ich tak często, jakby tego chcieli, a to, że mieszkamy daleko nie ma znaczenia. Jest też zmanipulowany, bo ich nie finansuje (obydwoje pracują) i uważają, że nie jest w stanie sam podjąć jakielkolwiek decyzji. W czasie którejś z kolejnych awantur teściowa wyrzuciła męża z domu. Było to miesiąc temu. Od tamtej pory nie ma z nimi w ogóle kontaktu.
Moje pytanie brzmi: jak mogę pomóc mężowi? On nadal jest wściekły i nie chce słyszeć o kontakcie ze swoimi rodzicami, ale widzę, że czasami jest mu ciężko. Boję się, że ta sprawa odbije się na jego zdrowiu. Jakie zachowanie męża powinno wzbudzić mój niepokój? Dodam, że przez całe nasze małżeństwo teściowa skutecznie zepsuła mi opinię w prawie całej swojej rodzinie (wiem to napewno, bo jedna z kuzynek opowiedziała nam, jakie brednie teściowa o mnie mówiła za plecami) i teraz mąż nie ma właściwie z nikim z krewnych kontaktu. Myślę, że decyzje, które podjęliśmy obydwoje z mężem o zerwaniu kontaktu z teściami były słuszne, bo nie wyobrażam sobie takiego traktowania. Oni nie wykazali inicjatywy w niczym - uważają, że wszystko im się należy, bo są starsi...