Utrata świadomości a zmiany miażdżycowe
Opiszę pokrótce swoją sytuację. Straciłam przytomność dwukrotnie w nocy, jak wstałam do toalety, między 1 a 2 w nocy. Pierwszy raz zrobiło mi się niedobrze na toalecie, oblałam się potem, wstałam chcąc dojść do kuchni, bo bardzo chciało mi się pić i upadłam w holu, sama odzyskałam przytomność, nie widziałam dobrze na oczy, obudziłam męża, posadził mnie przy stole i tam opowiadając co mi się stało, drugi raz straciłam przytomność. Mąż mówił, że charczałam, położył mnie na boku i zaczął cucić mnie. Tym drugim razem oddałam kał, byłam zlana zimnym potem. Wezwane pogotowie stwierdziło, że to od kręgosłupa (mam dyskopatię kręgosłupa szyjnego). Zrobiono mi ekg i kazano zgłosić do lekarza. Mówiłam, że mam szum w głowie i mrowienie lewej strony twarzy, od dłuższego czasu ból prawego ramienia. Lekarz rodzinny skierował mnie do neurologa, zrobiłam przepływy żył szyjnych, gdzie badanie wykazało zmiany miażdżycowe pod postacią okrężnych zwapniałych blaszek miażdżycowych w końcowych odcinkach obu ACC, przechodzące na początkowe odcinki ACI. Przepływ w prawym AV odcinka V2 (odcinek kręgosłupa szyjnego) nie został uwidoczniony - podejrzenie niedrożności uwidoczniono natomiast przepływ w odcinku VI tętnicy kręgowej prawej. Teraz moje pytanie, czy przeszłam mikroudar i czy tę niedrożność żylną mogę mieć operowaną?