W jaki sposób polepszyć relacje ze znajomymi w szkole?
Od tego roku szkolnego (3 kl. gimnazjum) jestem ofiarą dowcipów i niemiłych słów. Z kolegami z klasy jakoś się dogaduję, nie jest źle, rozmawiają ze mną, chyba lubią mnie (może robią tylko takie pozory, że mnie lubią?), z dziewczynami trochę wstydzę się rozmawiać ze względu na nieśmiałość i nadwagę (wzrost 176 cm przy wadze 82 kg), ale jak podchwycę dobry temat lub dam swoje 2 grosze do tematu to jakoś rozmowa idzie dalej. Ale problem pojawia się poza klasą, szczególnie z rówieśnikami z innych klas. Osoby, które często mi dokuczają zazwyczaj należą do elity, którą na pierwszy rzut oka widać, że to niesympatyczne osóbki, często mnie nie zaczepiają, ale jestem dość wrażliwą osobą na obrazę, więc niemiłe sytuacje wchodzą mi głęboko w pamięć. Problem ostatnio coraz częstszy jest na WF-ach, z drugą klasą, z którą mamy WF. Ogólnie jak oni dokuczają to raczej tylko mnie. Jedna osoba wyśmiewa się sprośnie udając tak zwane skipy. Może problem jest z tym, że jakoś nienaturalnie je robię, bo gdy on to robi to ma wyprostowane nadmiernie plecy. Próbuję się na takie zachowanie odgryzać tym, że jest już na drodze do perfekcji w robieniu tego ćwiczenia. Pozostałe osoby (nie wszystkie z tej klasy, bo są jednak tam osoby normalne) to czasami mocno uderzają piłkę, która trafia we mnie, a potem oni mają ubaw. Na takie zachowanie nie mam jakiegoś zgryźliwego tekstu, by się odczepili. Teraz, by stać się bardziej szanowaną osobą kupiłem od kolegi sztangę, by pozbyć się nadwagi i do tego wyrobić sobie lepszą, umięśnioną sylwetkę. Czy to dobry ruch, by wyrobić w sobie dobrą sylwetkę, by osoba, która chce mnie obrazić pomyśli nim to zrobi? Jeszcze jedno pytanie. Jak już wcześniej pisałem, chodzę do 3 gimnazjum, niedługo koniec roku, nowa szkoła, nowe znajomości. Jak się zaaklimatyzować z nowymi ludźmi, by znowu nie mieć zszarganej opinii? Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź!