Dzień dobry;) mam małe pytanie, a mianowicie... powinnam dostać miesiączkę 27.03., ale dostałam ją dzisiaj, czyli 23.03., czyli 4 dni wcześniej. Boję się, że to tylko plamienie implantacyjne i że mogę być w ciąży. Mam zazwyczaj 29-dniowe cykle. Dzisiaj wykonałam test ciążowy, wyszedł negatywny. Chciałam się upewnić i zapytać, czy są powody do obaw? Proszę o szybką odpowiedź. Pozdrawiam...

Witam. Mam problem, tak to nazwijmy... mam od jakiegoś czasu mleko w piersiach. Ostatni okres to było 4 dni plamienia i 2 dni okresu. Skończył mi się z 2 tygodnie temu. Po tym czasie miałam jakieś dziwne brązowe plamienia. Żadnych wymiotów, mdłości, bolących piersi. Mam już jednego syna i jestem po skróceniu szyjki macicy. Byłam u ginekologa z jakieś 1,5 miesiąca temu i było wszystko w porządku. Wyniki cytologii też i wyniki mammografii też. Pomocy. Wybrałabym się do lekarza, ale przez moją pracę nie mam jak >:(

Witam, mam 24 lata. 6 dni przed terminem spodziewanej miesiączki dostalam lekkiego plamienia/krwawienia, miesiączkuję co 32 dni. Obecnie mija 3 dzień plamienia, krew ma odcień ciemny, wręcz czarny. Pierwsze dwa dni - plamienie było ledwo widoczne, trzeciego dnia lekko się nasiliło. Dodam, żę regularnie współżyję. Ostatnie 5 miesięcy okres miałam regularnie co 32 dni, jedynie ostatania miesiączka pojawiła się po 44 dniach. Teraz te krwawienia. Okres powinnam dostać za 2 dni, a nie odczuwam żadnych typowych dla siebie dolegliwości jak ból brzucha, nabrzmiałe piersi. Czy to może być ciąża? Podczas wizyty u ginekologa 5 miesięcy temu lekarz wykrył zespół policystycznych jajników badaniem USG dopochwowym, nie zlecił żadnych dodatkowych badań, a ja nie widzę żadnych objawów tej choroby. Czy plamienia i brak jakichkolwiek typowych objawów miesiączki świadczą o ciąży? Czy może związane jest to z zespołem policystycznych jajników? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam

Dzień dobry, mam pytanie, otóż wczoraj z moją dziewczyną pieszczotliwie się zabawialiśmy, ona całowała mojego penisa, nie doszło do wytrysku, choć było blisko, ale tego nie odczułem, sam później go dotknąłem palcami przypadkiem. Po jakimś czasie (ok. 5-10 min) zacząłem pieścić moją dziewczynę (mając suchą dłoń), dotykając jej łechtaczki i delikatnie wsunąłem palec do jej pochwy. I troszkę mnie to niepokoi, gdyż później w toalecie zauważyłem delikatne plamki na mojej bieliźnie. Czy jest możliwość, żeby moja dziewczyna mogła zajść w ciążę? Czy wysuszona sperma na palcu (o ile tam była) może to spowodować? Moja dziewczyna dostała okres 3 marca i czy wczoraj (22 marca) mogła mieć dni płodne przy jej 27-28 dniowym cyklu? Proszę o odpowiedź.

Mam 2 dzieci. Obydwie ciąże przeszłam z poważnymi komplikacjami. Stąd nie chcę już więcej dzieci. Panicznie boję się zajścia w ciążę. Po ostatnim porodzie nie współżyłam, gdyż czekam na założenie wkładki i... nie mogę się doczekać, bo nie mam miesiączki. Zaczęłam myśleć, że jestem w ciąży, bo mam wszystkie objawy (czuję zapachy, jest mi gorąco, niedobrze itd.). Tyle, że nie współżyłam. Dochodziło między nami do pieszczot i zaczęłam myśleć, że może mój mąż miał na palcach płyn preejaklulacyjny (bo ejakulacyiny na pewno nie) i wprowadził mi go do pochwy. To jedyna możliwość. Czy w taki sposób można zajść w ciążę? A jeżeli w ciąży nie jestem, to czy stres może u mnie wywołać aż tak silne objawy?

Witam, mam takie pytanie. Dostałam okres 20.03. 2010. I przez 2 dni miałam normalnie, jak zawsze, krwawienie, to jest sobota i niedziela. A od poniedziałku dostałam plamienie ze śluzem zabarwionym krwią o strasznym zapachu. Dzisiejszej nocy miałam normalmie okres, a teraz znów ten śluz. Czy to może być oznaką ciąży? Proszę o odpowiedź.

Witam. Mam 19 lat i jestem w 9 tygodniu ciąży. Po przeprowadzeniu badania moczu okazało się, że znajduje się w nim białko, tj. nikły ślad. Natomiast w osadzie: Nabłonki płaskie dość liczne w polu widzenia. Leukocyty obecne w polu widzenia w ilości 11-16. Bakterie nieliczne w polu widzenia.

Ostatnio chodziłam lekko przeziębiona, dokuczał mi katar, bóle głowy. Czy to może być przyczyną wystąpienia białka w moczu? I czy to jest groźne dla mojego dziecka? Pani doktor przepisała mi U******, piję również sok z żurawiny. Kolejną wizytę mam jednak dopiero za 4 tygodnie. Odczuwam również niezbyt przyjemne uczucie w okolicach cewki, tzn. nie ból, lecz taki delikatny ucisk podobny do tego, kiedy czuję potrzebę wypróżnienia. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

22 grudnia nocą (10 dzień cyklu) doszło do zbliżenia pomiędzy mną a moim partnerem, pojawiła się obawa preejakulatu i jego wprowadzenia na palcach do pochwy podczas pieszczot. Po tej sytuacji 18 dni po zrobiłam badanie BhCG - wynik zero, to był mój 28 dzień cyklu. Cykle mam 31, 32 dni.

Po czterech dniach od badania dostałam okres, krwawienie jak zawsze nie za długie, dwa dni dość silne, a kolejne 3 dni to już takie oczyszczanie. Po okresie zrobiłam test sikany - negatywny - to był koniec stycznia. Na początku lutego zrobiłam w innym laboratorium badanie krwi, to było już po ponad miesiąc od całej tej sytuacji. Laboratorium miało inne jednostki U/L, przy czym wynik brak ciąży oznaczają jako wynik < 8, no dziwnie, ale lekarz ogólny, który oglądał wyniki, powiedział mi: wynik negatywny. Zbadał mi także wynik progesteronu i estradiolu, wartości mieściły się w wartościach po owulacji. Otrzymałam informacje - wynik negatywny.

W lutym przyszedł okres, trwał normalnie, był dość silny (2 dni, potem juz lekki). Od tamtego czasu nie odbyłam żadnego niezabezpieczonego stosunku. W marcu dostałam też okres, właśnie mi się kończy. Nie wiem dlaczego, ale miałam jakiś test (2 sztuki) w domu i tak po tym okresie ostatnim zrobiłam z porannego moczu. W okienku, w którym pojawić powinien się wynik, dopatrzyłam się pod światło dziwnie jakby takiej przezroczystej kreski (pod światło, właściwie to ten test zrobiłam w miejscu, gdzie miała pojawić się kreska). Przerażona zrobiłam test taki sam po południu - nic nie było, żadnego paska. Dzień po tym kupiłam test clear blue, wykonałam go po południu – pomyślałam, że teraz to już nie ma znaczenia. Wykonałam go, wyraźnie pokazuje się jedna kreska.

Powiem szczerze, że trochę chyba zatraciłam zdrowy rozsadek, testy z krwi, miesiączki, a ja robię jeszcze sikańce. Ale tyle tu czytam o okresie w ciąży, etc., że to chyba miesza mi w głowie. Powiem szczerze – zagubiłam się. Jestem już 14 tygodni po tej całej sytuacji i ciągle się denerwuję. Nie mogę aktualnie udać się do lekarza, będzie to możliwe gdzieś dopiero za miesiąc. Na zdrowy rozsadek, biorąc pod uwagę całą tę sytuację i te testy, powinnam być spokojna, a ja jakoś nie potrafię, ciążę chyba można w tej sytuacji wykluczyć - prawda? Z góry dziękuję. Pozdrawiam

Witam! Mam 21 lat i w zeszłym miesiącu zauważyłam dziwne upławy, czasem zbite, ciemnobrązowe, innym razem z domieszką krwi, raczej bez wyraźnego zapachu. Dodatkowo boli mnie w dole brzucha. Myślałam, że po okresie wszystko wróci do normy, niestety tydzień po znów problem się pojawił i trwa cały czas.

Muszę zaznaczyć, że nie używam tabletek antykoncepcyjnych ani aktualnie żadnych innych leków, nigdy nie odbyłam stosunku z mężczyzną, czy przy pomocy zabawek, jedynie miała miejsce penetracja palcami. Nigdy nie miałam takich objawów i też nie przypominam sobie żeby miało miejsce coś nadzwyczajnego co mogło by nagle je wywołać. Byłam u ginekologa i na cytologii 1,5 roku temu. Wszystko w porządku. Zaszczepiłam się nawet na raka szyjki macicy. Okres mam raczej regularnie, bolesny w pierwszych dniach i dość długi, bo 7 dni. Wybiorę się na pewno do lekarza, ale nie w najbliższym czasie, dlatego proszę o podpowiedź, co to może być, czy powinnam się martwić? Pozdrawiam serdecznie! I dziękuję!

Witam, zorbiłam sobie analizę krwi i lekarz mi powiedział, że mam lekko niski progesteron 0,21 ng/ml, chyba w fazie owulacyjnej, ESTRADIOL 250 ng/mL, FOLICULO ESTIMULANTE 3,41 MuI/ML, LH LUTEINIZANTE 7,48 MuL/ML. Przepraszam za nazwy, ale nie mieszkam w Poslce. Mam nadieję, że będzie to zrozumiałe. Biorę kwas foliowy i inne wtaminy, żeby zajść w ciążę, miesiączki mam zawsze na czas i bardzo dobrze się czuję. Właśnie staramy się o dzidzię i martwi mnie to, co mi powiedzieł pan doktor. Może przesadzam, ale jakoś tak... Proszę o odpowiedź, dziękuję i pozdrawiam ze słonecznej Hiszpanii.

28 dni po stosunku zrobiłam test b-hcg; wynik hcg <0,1 ml/u/ml. Czy wynik jest już 100% pewny?

Piszę już 3 raz i nie dostaję odpowiedzi, a bardzo na nią czekam. Ostatnie krwawienie - 1 luty, potem odstawiłam tabletki, zrobiłam 3 testy z moczu (1 marca, 5 marca i 11 marca), wszystkie negatywne. 12 marca beta hcg, wynik < 0,1ml/u/ml. 17 marca byłam u lekarza, przepisał *** 1 tabl. przez 10 dni. Chcę wiedzieć, czy wynik bety po takim czasie jest pewny, a jeżeli nie, to kiedy od zakończenia brania *** mogę go powtórzyć? Proszę o szybką odpowiedź, dziękuję.

Moje maleństwo ma 8,3 mm. Czy to normalna wielkość jak na 7 tydzień ciąży, czy płód powinien być na tym etapie już większy? Czy jest jakaś okreslona wielkość płodu przypadająca na 7 tydzień? Proszę o odpowiedź, bo naczytałam się, że płód w tym okresie bywa większy i zaczyna mnie to może niepotrzebnie niepokoić?

Witam. Mam 28 lat i mój okres ostatni był bardzo dziwny, praktycznie było to 4 dni plamienia i 2 dni okresu. Czekam na następny... Zrobił mi się lekki pasek na brzuchu, mam normalnie mleko w piersiach, a jeszcze po okresie miałam dziwne brązowe plamienie (zdarzyło się z 3-4 razy), nie mam żadnych nudności, wymiotów, piersi mnie nie bolą (dodam, że w ogóle nie używam zabezpieczeń i mam już jednego syna, w dodatku jestem już po skróceniu szyjki macicy). Martwi mnie tylko to mleko w piersiach, byłam z jakieś 2 lata temu na mammografii, ale było wszystko w porządku. Nie wiem, co się dzieje. Proszę o jak najszybszą odpowiedź.

Witam. Od 9 tygodnia ciąży biorę d**** (lek o działaniu progestagennym). Miałam plamienia, ale nie żywą krew, tylko brązową - czyli stara krew. Lekarz przepisał mi d*****, ale bez większego strachu, więc myślę, że raczej profilaktycznie. Po tygodniu brania leku plamienia się zupełnie skończyły (w sumie miałam je 2 tyg., ale od razu nie poszłam do lekarza).

Niebawem zacznę 14 tydzień i nie wiem, czy jeszcze mam go brać, od dwóch dni biorę po jednej dziennie (wcześniej 2). Dodam, że zupełnie nic mi nie dolega, czuję się bardzo dobrze, pierwsze wyniki też miałam w normie. Czy takie profilaktyczne branie d**** nie zaszkodzi? Jeśli nie, to w jakich dawkach powinnam go brać? Na opakowaniu jest napisane, że dla ciąży zagrożonej (ale lekarz nie powiedział, że moja jest zagrożona) bierze się do ustąpienia objawów, a przy ciąży nawykowej do 18 tygodnia (chyba). Rozumiem, że zaliczam się do ciąży zagrożonej, więc powinnam skończyć go brać już dawno, ale z drugiej strony mam przepisane 4 opakowania i lekarz nic nie mówił, kiedy mam skończyć. Jestem zagranicą, więc dopiero za 1,5 tygodnia będę u lekarza.

Mam taki problem: od stycznia tego roku coś się zaczęło dziać, a mianowicie w styczniu dostałam prawidłowo miesiączkę (zazwyczaj są one co 30 dni i trwają 5 dni), ale nie była to taka zupełnie normalna miesiączka, bo trwała 7 dni, była bardziej obfita i wylatywały mi dość dusze skrzepy. Zgłosiłam się wiec do lekarza, przepisał mi tabletki i żelazo, żeby krwawienie zanikło. Tydzień później poszłam do kontroli. Z badania ginekologicznego niby wszystko dobrze, przepisał mi więc luteinę na 2 miesiące. W pierwszym miesiącu brania tabletek okres pojawił się prawidłowo, czyli 5 marca, trwał 5 dni, ale w 16 dniu cyklu pojawiło się kolejne krwawienie i trwa już 3 dzień (powiem, że od 14 dnia cyklu brałam tabletki), stąd moje pytanie – co to może być?