Witam, kilka dni temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży, robiąc sobie test ciążowy. W celu potwierdzenia ciąży udałam się do ginekologa, niestety usłyszałam to, czego nie chciałam usłyszeć, czyli że pęcherzyk ciążowy ma wielkość na czwarty tydzień, a z obliczeń lekarza wychodzi, że jestem w ciąży w 6 tygodniu. I że może się okazać, że ciąża jest martwa... Proszę o pomoc. Dodam tylko, że ostatnią miesiączkę miałam 11 lutego. Z góry dziękuję.

Okres spóźnia mi się 11 dni, test ciążowy robiłam 2 i 9 dnia, wyszły ujemne. Odczuwam ból w podbrzuszu, parę dni wcześniej czułam ból w okolicach jajników. Parę dni przed (ok. 4) i parę dni (ok. 5) po terminie spodziewanej miesiączki pojawiła się niewielka ilość brunatnej wydzieliny. Dodam, że współżyłam z zabezpieczeniem (prezerwatywa, nie zsunęła się ani nie pękła). Czy jest możliwe, że jestem w ciąży?

Witam. Moja sytuacja przedstawia się następująco: ostatnią miesiączkę miałam 18.02.10, mój cykl trochę się rozregulował po poronieniu w grudniu 2009. Zawsze był 28, teraz jest pomiedzy 26-31 dni. Z tego wynika, że następne krwawienie powinno rozpocząć się około 22.03.10. I tu zaczyna się niepewność: plamiłam 15 i 16 marca - myślałam, że miesiączka się pojawiła wcześniej, ale nic poza plamieniem się nie działo... Potem plamiłam znowu 22 marca (w dniu przewidywanej miesiączki), ale na plamieniu się skończyło... Ach, zapomniałam dodać, że robiłam test 13 marca, ale był negatywny. Moje objawy to: bolące, ciężkie piersi. Nic więcej. Czy byłaby jakakolwiek szansa na ciążę? Pozdawiam i dziękuję.

Witam, proszę o wyjaśnienie moich wyników, ponieważ bardzo się niecierpliwie. Toksoplazma IgM 0,110 (UJEMNY - 0,50, WĄTPLIWY - 0,50-0,59, DODATNI - 0,60 i powyżej), IgG 42,20 (UJEMNY - 1,6, WĄTPLIWY - 1,6-2,9, DODATNI - 3,0 i powyżej). Cytomegalia IgG 140,900 U/ml (UJEMNY - 0,0-6,0, WĄTPLIWY - 6,0-15, DODATNI - powyżej 15), IgM 0,110 (Index UJEMNY - 0,85, WĄTPLIWY - 0,85-0,99, DODATNI - 1,00 i powyżej). Dziękuję i pozdrawiam, Ania

Proszę o pomoc! W grudniu ubiegłego roku przeszłam poronienie zatrzymane. Obecnie mam bardzo nieregularne miesiączki, przed każdą z nich mam na bieliźnie brązowe plamy. O czym one świadczą? Bardzo chcę mieć dziecko, ale boję się, że coś niepokojącego dzieje się w moim organizmie... dodam jeszcze, że mam kamień w nerce i często nawracające zakażenia układu moczowego...

Witam. Od kilku dobrych miesięcy mierzę podstawową temperaturę ciała w celu przybliżonego określenia dnia owulacji, ponieważ staramy się o dziecko. Mierzę temperaturę codziennie o godzinie 7 rano, termometrem rtęciowym lekarskim analnie. Wcześniej mierzyłam temperaturę oralnie termometrem elektronicznym. Zmieniłam go, bo myślałam, że przyczyną "skoczności" wykresu jest jego większy próg błędu niż przy termometrze rtęciowym jak również zmieniłam miejsce pomiaru.

Okazało się, że to nie wina ani miejsca, ani termometru. Przykładowo obecny cykl prezentuje się następująco od 7 do 19 dnia cyklu: 36,3 - 36,4 - 36,4 - 36,3 - 36,25 - 36,4 - 36,2 - 35,0 - 36,35 - 36,5 - 36,15 - 36,4 - 36,1. Tak wygląda większość moich wykresów. Samo odszukanie skoku temperatury świadczącego o zaszłej owulacji graniczy z cudem. Słyszałam, że niby powodem może być podwyższona prolaktyna, jednak miałam już ten hormon badany i jest w normie, jak również testosteron i TSH. Proszę o ewentualne sugestie, co można zrobić, by to zmienić. Czy to jest wynik jakiegoś zaburzenia, czy po prostu ma już taką naturę. Jeśli jakieś badania mam wykonać w kierunku wykrycia potencjalnego zaburzenia, to proszę o podanie ich. Pozdrawiam.

Mam torbiele na jajniku i przepisał mi lekarz **** (syntetyczny hormon steroidowy o działaniu podobnym do progesteronu). Proszę o dokładne wytłumaczenie, jak mam ten lek zacząć brać. Bo pielęgniarka napisała, że od 16 do 25 dnia cyklu przez 10dni, a lekarz, że od 1 dnia miesiączki przez 10 dni? Bardzo proszę o wytłumaczenie. DZIĘKUJĘ.

Witam, mam lekkie obawy, czy nie jestem w ciąży. 5 lutego dostałam okres, 13 lutego kochałam się z moim chłopakiem bez zabezpieczenia, wyciągnął przed wytryskiem, ale niepokoi mnie ten płyn, który facet wydziela i to czy przy wyciąganiu nie spuścił się jednak odrobinę tam. Potem powinnam dostać okres i go dostałam w terminie spodziewanej miesiączki, czyli 1 marca (ale okres można dostać - nawet kiedy się jest w ciąży). Okres trwał tylko 2 dni, więc mnie to zaniepokoiło i kupiłam test i zrobiłam go 8 marca - wyszła 1 kreska. Więc powinnam być spokojna, ale nie jestem, ponieważ mam objawy ciąży, czyli: zmęczenie, częste oddawanie moczu, zawroty głowy, większy apetyt, wrażliwe piersi, wzdęcia i gazy. Moja następna miesiączka powinna wystąpić od 26 do 28 marca, a 23 marca zaczęłam krwawić skąpo, wydziela się śluz barwy brązowej, a czasami czerwonej. Nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Proszę o poradę i napisanie, czy jest możliwe, żebym była w ciąży? Może w złym momencie zrobiłam test ciążowy? Sama już nie wiem, co o tym mam myśleć:(

Mam 20 lat, w tym roku już 21. Ostatnią miesiączkę miałam 14 grudnia. W styczniu miałam plamienie, które było niczym w porównaniu z moimi standardowymi, comiesięcznymi krwawieniami. Ostatni raz współżyłam z chłopakiem pod koniec grudnia. Teraz mamy 24 marzec. Do tego czasu zrobiłam już kilka testów w domu. Wszystkie zawsze dawały wynik negatywny, jedna kreseczka. W przeszłości miałam już nieregularne miesiączki, więc nie jest to dla mnie zupełnie nowa sytuacja.

8 marca kochałam się z chłopakiem, ale był to tylko seks analny. Więc jak sądzę, wtedy nie mogło dość do niczego. Dziś wróciłam z laboratorium analitycznego. Zrobiłam sobie badanie krwi pod kątem ciąży, czyli chodzi o obecność hormonu hCG. No i mój wynik jest następujący: < 2 mlU/ml. No i teraz chciałabym wiedzieć, czy mogę być w 100% pewna, że nie jestem w ciąży?

W piątek jestem umówiona na wizytę u ginekologa, bo martwię się o siebie, ale mimo wszystko chcę mieć pewność, że nie jestem w ciąży, aczkolwiek gdybym była, to świat by mi się na głowę nie zwalił. Ale z całego serca chciałabym mieć rodzinę trochę później, zwłaszcza, że dopiero zaczęłam studia. A może mogłabym się dowiedzieć jakie mogą być ewentualne powody mojej nieregularnej miesiączki? Co o tym wszystkim mam myśleć?

Witam. Mam 19 lat i już prawie 70 dni nie mam okresu, nie ma żadnych specyficznych zmian w moim wyglądzie czy zachowaniu. Jedynie mam nabrzmiały brzuch i większy apetyt. Jednak obawiam się, iż jest to skutek choroby, gdyż 2 lata temu miałam bardzo bolesne miesiączki, trwały one ok. 1 roku. Objawy owych krwawień to: bóle głowy, wymioty, omdlenia, słabość, wahania temperatur, itp... Udałam się do ginekologa, jednak nie zostałam zbadana. Przepisał mi pewne tabletki, brałam je przez okres 3 miesięcy, jednak było jeszcze gorzej, kolejny specjalista zapisał mi tabletki antykoncepcyjne, po których bóle ustały. Mimo 2 wizyt nie zostałam zbadana, bardzo się obawiam tego. Nie wykluczam ciąży. Dodam, że od zawsze (pierwszy okres pojawił się przed 12 rokiem życia) mam nieregularne miesiączki, które trwają od 32 do 40 dni maks. Proszę o radę specjalisty, czym to może być spowodowane. Czy może to być skutek jakiejś choroby? Z góry dziękuję.

Witam. Pisałam już wcześniej. Nadal nie dostałam okresu, zamiast tego mam dziwny śluz codziennie, jest on żółty, lekko brązowawy i beżowy. Sama nawet nie wiem, jak to opisać. Martwię się wciąż, że to może być spowodowane ciążą. Okresu nie mam mies. niecały już. Nie mam żadnego swędzenia, pieczenia, tylko uczucie mokrości. Może ktoś mi powiedzieć, co mam zrobić?

Witam!!! Wczoraj wróciłam z USG, podczas którego lekarz stwierdził pęcherzyk ciążowy o średnicy 1,2 cm i powiedział, że nie widzi zarodka, dosłownie ujął to słowami: "są jakieś szmery, ale pęcherzyk jest pusty". Stwierdził też, że może to być 7 tc, więc już coś powinno być widać. Nie miałam wcześniej robionych badań krwi, przy okazji tej wizyty też ich nie zlecono. Lekarz wypisał skierowanie do szpitala na łyżeczkowanie. Mam w związku z tym pytanie: czy wielkość zarodka odpowiada podanemu tygodniowi ciąży? Czy odczekać jeszcze kilka dni i powtórzyć USG, czy od razu zgłosić się do szpitala na zabieg? Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.

Mam 38 lat i staramy się o maleństwo.
Menstruacje mam co 28 dni i była 6 lutego do 12, współżycie było 15, 17 i 19 lutego. Nadszedł czas i dodam, że bolał mnie brzuch i 6 marca pojawiło się ciemnobrązowe i potem leciało tak 2 dni i normalny kolor ciemnoczerwony, trwało aż do11 marca i współżycie było 15 i 22 marca.

Tylko co mnie zaskoczyło, że w trakcie tego mąż dostał wysypki i czerwone krosty, które przedtem się nie pojawiły. Dodam, że ja się czuje dobrze i nie mam żadnych objawów, nic mnie nie swędzi i nic nie piecze.
Czy takie coś mogły spowodować nerwy i długotrwałe myśli o dziecku. Przyznam, że się za niepokoiłam. Bardzo proszę o pomoc i radę.

Witam. Mam 23 lata. Pisałam już do Was z moim problemem. Pani doktor, która udzieliła mi odpowiedzi, napisała, że być może mam PCOS lub endometriozę. Podejrzewam, że to pierwsze. Mój ojciec i jego brat mieli łysiny w wieku ok. 20 lat i ich dwie siostry poroniły pierwsze dziecko (nic nie wiem o ich dolegliwościach - wstydzę się zapytać). Jedna z nich ma dwoje dzieci, a druga nie mogła już później zajść w ciążę. Córka jednej z nich też poroniła pierwsze dziecko, a moja siostra ma właśnie te torbiele. Tak więc wszystko wskazuje na to, że odziedziczyłam tę okropną chorobę:( ale wszystkiego dowiem się podczas wizyty u ginekologa, na którą już się umówiłam. Bardzo proszę, napiszcie mi, jakie są szanse na to, że nie będę musiała długo starać się o dzidziusia i jakie są szanse, że w ogóle będę je miała. Szukam w necie konkretnych danych, ale nic nie mogę znaleźć, a zanim pójdę na umówioną wizytę, to chyba umrę z niecierpliwości. Jakie jest niebezpieczeństwo poronienia ciąży? Czytałam, że jeżeli leczenie nie pomoże, to ratunkiem jest jeszcze laparoskopia, która w 99% zapewnia zajście w ciążę. Czy to prawda? Czy branie tabletek na donoszenie ciąży niesie za sobą jakieś konsekwencje? Strasznie drażę temat, ale to dla mnie bardzo ważne.

Mam 27 lat, 7 miesięcy po cesarce. Obecnie przechodzę jakiś dziwny cykl. 1 dzień cyklu 28.02, do 13 dnia cyklu temperatura była na poziomie 35,9-36,2, w 13dc 36,4, co wyglądało na skok owulacyjny, jednak 14 i 15dc znowu 36,2, w 16dc 36,0, 17 i 18dc 36,1, po czym skok w 19dc na 36,5 i kolejne dni 36,3; 36,3; 36,4;36,5 i nagle w 24 dc 36,1 i w 25 36,6. Wygląda to więc na opóźnioną owulację, nie w 13 dc jak myślałam tylko dopiero w 19dc. Pierwszy raz mam do czynienia z opóźnioną owulacją, oczywiście od czasu kiedy mierze temperaturę, wiem też, że zdarzają się cykle bezowulacyjne. Mnie natomiast najbardziej niepokoi ten spadek jednodniowy po owulacji, gdzie temperatura pozostaje podwyższona do okresu. Co on może znaczyć? Czy mogę być w ciąży? Współżyłam z mężem w dni płodne z prezerwatywą, ale w tym cyklu zupełnie się pogubiłam. Kiedy mogę najwcześniej zrobić test? Proszę o odpowiedź. Dziękuję.