Chorobliwa zazdrość - czy to tylko mój wymysł?

Witam. Mam 22 lata. Jestem z moim chłopakiem od 4 lat. Opiszę swój problem. Zaczęło się niewinnie. Raz niechcący zalogowałam się na jego profilu społecznościowym i zauważyłam wiadomość do pewnej atrakcyjnej kobiety, jego koleżanki. Dałam sobie spokój, a po rozmowie z nim stwierdził, że faktycznie przesadził i mnie przeprasza, że to nie było w porządku w stosunku do mnie. Przeżywałam w tym czasie 100% zmianę mojego ciała. Przytyłam bardzo dużo. Czułam się okropnie i wyglądałam strasznie. W tym czasie polecieliśmy do Polski na urlop i mój facet spędzał dużo czasu ze mną. Nie odwiedzał swoich znajomych ze mną, tylko sam. Po urlopie okazało się, że na jednej takiej imprezie koleżanka M. robiła sobie z nim zdjęcia. Wiem tyle o tych zdjęciach, że na pewno były uściski i całusy. Dowiedziałam się od jego brata, że owa M. chce mojemu chłopakowi przysłać prezent na urodziny i mój facet się przestraszył, że to te zdjęcia i mi o tym powiedział. Byłam bardziej nieufna i zaczęłam go sprawdzać. W tym czasie już zaczęłam o siebie dbać, podniosła się moja samoocena, bo znalazłam pracę i miałam zajęcie. Ostatnimi czasy byliśmy w Polsce i mój facet pisał ze swoją dawną wielką miłością. Wspominał o dniu kobiet, jak kwiatki jej kupił itp., wypytywał się o jej hobby. Miałam o to straszne pretensję, bo ani o moich urodzinach nigdy nie pamięta, ani o rocznicy, którą właśnie dziś obchodzimy. Zrobiłam mu straszną awanturę. Powiedziałam, że chcę, żeby wracał do kraju, że mam dosyć jego oglądania się za kobietami, za portalami erotycznymi, które przegląda. Zaczęłam sprawdzać historię w komputerze, podglądać strony, które ogląda. Dziś udało mi się rozgryźć jego hasło na portalu i zobaczyłam coś, co mną wstrząsnęło. Napisał wiadomość do tamtej M., o którą jestem strasznie zazdrosna i powiedział jej o tym, że jestem o nią zazdrosna i ona odpisała, że nie mam powodów być zazdrosną, a na koniec poinformował ją, że leci za 2 tygodnie do kraju i zaprasza ją na koncert. Naprawdę się oburzyłam. Czuję się zdradzana, oszukiwana i poniżana tym, że on uważa, że to ja nie znam słowa prywatność. Kocham go nad życie, ale nie dam się oszukiwać. Nie potrafię sobie pomóc. Jak będzie lepiej - czy rozstać się, czy walczyć ze sobą i o nas? Może przesadzam, tak jak on mówi, że nawet nie pozwalam mu mieć koleżanek i do nikogo nie może sie odezwać, ze śledzę go na każdym kroku, ale ja inaczej chyba nie potrafię. Czy ja zwariowałam na jego punkcie? Jak sobie pomóc? Błagam o pomoc.

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Witam!

Odczuwana przez Panią silna zazdrość jest związana z zachowaniem partnera. Ukrywał przed Panią znajomość z koleżanką M., pisał do niej wiadomości i spotykał się z nią bez Pani wiedzy. Takie działania mogą wzbudzać nieufność i podejrzenia ze strony partnerki. Dodatkowo był to trudny okres dla Pani. Obniżona samoocena, zmiana wyglądu oraz brak pracy mogły wpłynąć na nasilenie się Pani podejrzeń, że partner Panią zdradza. Mimo Pani reakcji partner nadal utrzymywał kontakt z tamtą kobietą, nie informując Pani o tym. Obawia się Pani, że zabrania mu spotkań z koleżankami.

Warto, żeby zastanowiła się Pani, jak wyglądały Wasze relacje przed tymi wydarzeniami. Czy w okresie przed odnalezieniem informacji na temat koleżanki partnera i jego zachowania, też reagowała Pani zazdrością na jego kontakty z kobietami? Czy to obecne zachowanie partnera wpłynęło na rozbudzenie tak silnych emocji?

Warto zastanowić się również, co może Pani zrobić, żeby w związku poczuć się bezpiecznie, by móc odbudować zaufanie. Zaufanie w związku jest niezwykle ważne, ponieważ pozwala partnerom cieszyć się wzajemnie sobą, nie ograniczając wzajemnie swojej wolności i niezależności. Warto nad odbudowaniem zaufania popracować, zanim zdecyduje się Pani na rozstanie. Pisze Pani, że bardzo kocha swojego partnera. Dlatego warto spróbować odbudowy więzi, nim podejmie Pani decyzję o rozstaniu.

Może Pani zacząć od szczerej rozmowy z partnerem, w której opowie Pani o swoich uczuciach i przeżyciach związanych z jego zachowaniem. Będzie to także możliwość, żeby powiedziała Pani, co w zachowaniu partnera się Pani nie podoba i wspólnie będziecie mogli znaleźć rozwiązanie tego problemu. Rozmowa to również możliwość określenia wzajemnych oczekiwań i reguł, według których dalej będziecie postępować. Takie postanowienia możecie spisać i powiesić w domu na widocznym miejscu, żebyście zawsze mogli do nich sięgnąć.

Jeżeli rozmowa będzie za trudna, może Pani napisać do ukochanego list i wyjaśnić mu te sprawy. Warto, żeby on także przedstawił Pani swój punkt widzenia sytuacji. Wtedy Pani także będzie mogła zrozumieć jego motywy postępowania. Możecie także zgłosić się wspólnie do psychologa lub terapeuty dla par i w trakcie spotkań pracować nad swoimi problemami w związku.

Pozdrawiam 

0

Dzień Dobry Pani,

Z Pani relacji wynika, że postrzega Pani Waszą relację (trochę bez relacji i dla relacji) w sposób rzeczywisty, tak jak ona wygląda.

Pani Chłopak wykazuje się umiejętnością zadbania o Koleżankę , "dawną miłość" pamiętając o ważnych świętach, z Pani relacji wynika że o Pani nie panięta..., tak więc ma Pani prawo poczuć się pomijaną i nie tak ważną dla Niego, jak to może werbalizuje...

Co Pani może?
Napisała Pani, że "nie da się oszukiwać", i ja w ślad za Panią wspieram w tym Panią.
Decyzja jednak należy tylko do Pani.

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype (odpłatnie).

Życzę Pani tylko dobrych wyborów,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty