Chyba się zabiję, bo już nie mam na to siły. Co z tym zrobić?

Mam na imię Patrycja, piszę z chłopakiem 17 miesięcy przez telefon. Kocham go, chociaż nigdy się z nim nie spotkałam. On mieszka 502 km ode mnie. Za dwa dni pierwszy raz do mnie przyjeżdza na noc.

Uwielbiam i kocham go, bardzo dobrze się rozumiemy, cieszę się bardzo, że się w końcu spotkamy. Moja rodzina też się cieszy, ale jednak czegoś się boję. Odczuwam taki wstyd samej siebie, chociaż nie wiem dlaczego, przecież on też mnie bardzo kocha. Boję się, że jak będę z nim szła to ludzie będą dziwnie patrzyli, coś gadali i w ogóle boję się, że nie będę miała o czym z nim rozmawaić. Dlaczego tak mam? Próbuję przestać tak myśleć, ale nie mogę. To jest mój pierwszy chłopak, ogólnie mam wstyd do chłopaków. Zawsze jak z nimi rozmawiam czerwienię się bardzo.

Mój chłopak ma na imię Marek i nie chcę by się dziwnie poczuł jak będę się tak wstydziła. Co mam zrobić? Nocami płaczę, bo przecież to już za dwa dni. Pomocy, bo zwariuję.

KOBIETA, 17 LAT ponad rok temu

Witam!

Każde pierwsze doświadczenie wiąże się z lękiem i niepokojem. Nieważne czy jest to pierwsza praca, pierwsza rozmowa z chłopakiem czy spróbowanie egzotycznej potrawy. Boimy się tego co nieznane. Jednak im bardziej się tym przejmujesz i wyobrażasz sobie różne wersje spotkania, tym większy jest lęk. Chłopak, któremu zależy na Tobie, nie zauważy rumieńców.

Zdenerwowanie jest normalną reakcją na nową sytuację. Spotka Cię ich wiele w życiu. Wypracuj swój sposób radzenia sobie ze stresem i nie myśl za innych. Chcesz wiedzieć, co pomyśli o Tobie chłopak, to go o to zapytaj. Nie wyobrażaj sobie tego, tylko dowiedz się od niego. Im więcej myślisz o tym, co inni pomyślą, tym mniej wiesz. Poczytaj o sposobach radzenia sobie ze stresem, zastosuj się do odpowiednich porad na ten temat i naucz się sama, jak radzić sobie najlepiej.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

To chyba depresja. Co mam zrobić?

Dzień dobry. Nazywam się Ewelina i mam 16 lat. Czuję, że wariuję. Chodzę do najlepszego LO w mieście, ale mam coraz mniej energii i ochoty by tam chodzić. Ostatnimi czasy kompletnie nie chce mi się uczyć, zazdroszczę koleżance, że ma lepsze oceny od moich. Nie mam przyjaciół, nie wiem jak to określić, ale to pewnie moja wina, że ich nie mam. Nie mam nikogo tak bliskiego, żeby mu się wyżalić. Jestem jakaś zamknięta w sobie, boję się odezwać wśród ludzi. Mam trudności w nawiązywaniu przyjaźni. Co do myśli samobójczych to miewam je, chcę skończyć z tym wariowaniem. Chciałabym skończyć cierpieć, cokolwiek to znaczy, ale nie zabiję się, bo wiem, że to grzech. Staram się mieć kontakt z Bogiem. Mam wrażenie, że nie pasuję do tego świata, czasem myślę o rzuceniu szkoły. Nie wiem, to chyba depresja.. Mam dość tego wszystkiego. Pomóżcie.

KOBIETA, 16 LAT ponad rok temu

Witam!

Jesteś młodą osobą w wieku dojrzewania. Wiele Twoich problemów, m.in. zaniżona samoocena, wewnętrzne trudności, smutek, poczucie osamotnienia i wyizolowania, nieakceptowanie siebie, są związane z przemianami okresu dojrzewania. Zmienia się Twoje ciało, ale również psychika.
Piszesz, że nie masz bliskich przyjaciół, ale wspominasz również, że jesteś zamknięta na otoczenie. Nie musisz mieć dużej grupy znajomych, by czuć się dobrze. Czasem wystarczy jeden zaufany przyjaciel.
Znajdujesz ukojenie w Bogu, więc może rozpocznij poszukiwanie znajomych w tym kręgu, np. zacznij działać w organizacjach przykościelnych, dołącz się do oazy czy chórku młodzieżowego. Będziesz mogła odnaleźć ludzi z podobnymi poglądami i może dzięki temu odnajdziesz swoje miejsce w świecie.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Coś każe mi się zabić - co mam zrobić??

Witam, mam problem, który z każdym dniem staje się coraz poważniejszy. Mam 16 lat, jestem w pierwszej liceum. Co jakiś czas, dzieje się to zazwyczaj nagle, a z moich obserwacji wynika, że wtedy, kiedy pomyślę o czymś nieprzyjemnym czy coś nie wyjdzie - zazwyczaj błahostka, na przykład zgubię niewielką kwotę pieniędzy, "coś" każe mi się zabić. Nie są to głosy w głowie, tylko tak jakby moje myśli, jakaś część mnie, nie potrafię określić co dokładnie. Każe mi na przykład wziąć nóż i podciąć żyły, albo nałykać się tabletek. Ja, ta prawdziwa, nie chcę tego, bronię się bardzo, ale boję się, że kiedyś nie wytrzymam, bo to "coś" jest przerażające. Zastanawiam się czy są to jakieś objawy schizofrenii? Nie słyszę co prawda żadnych głosów, nic z tych rzeczy, jednak czasem tracę grunt pod nogami. A właściwie wydaje mi się, że nagle zapadam się sama w sobie. Oddalam się jakby od mojego ciała i spadam gdzieś w głąb. Nie trwa to długo, ale zdarza się co najmniej raz na tydzień. Pewnie otrzymam odpowiedź, żebym zgłosiła się do psychiatry. Jednak nie jest to takie proste, gdyż bardzo boję się powiedzieć o tym mojej mamie, która ma wobec mnie wysokie wymagania, nie mogła zaakceptować tego, że przez kilka miesięcy zmagałam się z depresją i próbowałam kilka razy popełnić samobójstwo, a myśl o tym towarzyszyła mi nieustannie. Boję się, jak ona to przyjmie, albo że nie przejmie się i powie, że wymyślam choroby, żeby zwrócić na siebie uwagę. Ponadto mieszkam w internacie i obawiam się, że ujawnienie moich problemów mogłoby spowodować przeniesienie mnie do szkoły w moim miasteczku, bym nie musiała dojeżdżać, a bardzo tego nie chcę, gdyż w mojej obecnej szkole i internacie znalazłam prawdziwych przyjaciół. Może jeszcze dodam (w wielkim skrócie oczywiście) że pochodzę z rodziny alkoholowej, mama razem ze mną i moim bratem odeszła od ojca kiedy miałam 8 lat, niecały rok temu zmarł mój ojczym, którego bardzo kochałam, natomiast w listopadzie zmarł chłopak, z którym byłam związana ponad rok - przedawkował narkotyki. Piszę to ponieważ wiem, że takie ciężkie przeżycia czasem są kluczowe przy ocenie stanu psychicznego. Bardzo proszę o jakaś poradę - czy te dziwne rzeczy,które się ze mną dzieją, są niebezpieczne, co one oznaczają, co mam robić?
KOBIETA, 17 LAT ponad rok temu

Witam!
Opisane objawy są niepokojące i mogą się nasilać. Dlatego też warto, żebyś porozmawiała o tym wszystkim z mamą. Wizyta u psychiatry może rozwiać wątpliwości, co do przyczyny i rodzaju problemu. Niestety diagnoza przez Internet nie jest możliwa.
Boisz się opowiedzieć o wszystkim mamie, jednak zastanów się, na czym Ci zależy i jak masz zamiar sobie z tym poradzić. Mama ma obowiązek zadbać o Twoje zdrowie, także psychiczne. Uważam, że matka może Ci pomóc, tylko musi wiedzieć, co się z Tobą dzieje. Piszesz, że mama pokłada w Tobie duże nadzieje. Jeśli Twój stan psychiczny będzie się pogarszał, to możesz nie być w stanie jej, ani siebie zadowolić.
Warto korzystać z pomocy i wsparcia innych osób, gdyż w ten sposób możesz poradzić sobie ze swoimi problemami.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty