Co mi dolega? Nerwus czy alkoholik?
Witam, na imię mam Jurek, 32 lata. Od ostatniego czasu nie mogę opanować swoich nerwów, powiem, że drobnostki doprowadzają mnie do szału, podam przykład: chciałem z rodziną odpalić grilla, a nagle zaczęło padać i po prostu myślałem, że mnie rozsadzi z nerwów, z buta oberwał stojący samochód na mojej drodze, oczywiście własny, no ale o tym wiem tylko ja. Mam żonę i 3 dzieci, zaznaczam, że żony nie biję i nie biłem, ale nie chcę po prostu żeby mnie w tym stanie oglądała moja rodzina, którą kocham i szanuję. Dodam, że dzieje się coraz gorzej, ale byłem zawsze bardziej nerwowy niż inni. Znajomi twierdzą, że ja to nie dam sobie w kasze pluć, bo mam za przeproszeniem ryj, ale boję się, bo już nie panuję. Na razie moje wyładowania odbywają się jeszcze mało widoczne, bo odejdę na odosobnienie i coś kopnę lub walnę z pięści. Pewnego razu zapomniałem klucza od garażu to z nerwów tak walnąłem w drzwi z pięści, że złamałem 3 palce, bolało, po godzinie, ale żona domyśliła się jak je złamałem. Dziś nastał czas taki, bo ja widzę, że żona zaczyna się bać mnie, a to przecież ja jestem po to żeby ich chronić, ale nie radzę sobie z tym. Ja nawet dzieci nie uderzę w tyłek, jak to się mówi „dać klapsa”, a wyładowania mam na rzeczach martwych, ale za to rodzina słyszy moje słownictwo, którego nawet sam nie pamiętam co mówię. Od 2 tygodni mam urlop, byłem z rodziną tydzień nad morzem, było OK, wróciłem do domu i furia. Dodam, że od 2 lat pracę mam super i pieniądze dobre, powodem nie jest kończący się urlop. Pracuję w zawodzie kierowca tzw. TIR jak tylko ukończyłem 18 lat, bo kiedyś tak można było. Co do zdrowia ostatnio coś w klatce piersiowej mnie uciska a nawet miesiąc przed urlopem myślałem, że zawału dostaną albo coś podobnego. Przy nocnej jeździe palę około 60 papierosów na 24h wypoczynki mam około 8h snu pomiędzy 15h pracy. Na sam koniec dodaję, że bardzo uspokaja mnie wypicie jakiegokolwiek alkoholu i nie wiem czy mam zszarpane nerwy czy jestem alkoholikiem, ale na to drugie nie stawiam, bo alkohol to raczej tylko w sobotę po południu. Może ktoś zna podobny przypadek i mi poradzi do jakiego specjalisty mam się kierować? Na pewno wejdę tu, przeczytam wszystkie Wasze porady. Pozdrawiam, z poważaniem, Jurek.