Co może oznaczać mój nadmierny lęk o syna?

Witam mam 23 lata i jedno dziecko syn 2/lata oraz jestem w drugiej ciazy 21 tydz dwie ciaze poronilam. Nie wiem czy ze mna jest wszystko ok ale bardzo boje sie o syna jesli sie gdzies stlucze np w glowke i mam przed oczami najgorsze co dziennie sie boje tyle jest teraz chorob tak bardzo go kocham i taki ogromny strach mi codziennie towazyszy nie chce nigdzie wychodzic bez niego nawet wyjscie do sklepu to mysli ze teskni za mna czy jest bezpieczy i chce jak najszy ciej wracac oto domu. Nie chce nawet go na chwile zostawiac i boje sie czy bede umiala przelac milosc na drugie dziecko. Nie wiem co robic meczy mnie to tak bardzo kocham synka ze czasami mi sie plakac chce jak.mysle ze moglaby mu sie stac krzywda. Przez to wszystko nie bylam z mezem nigdzie razem odkad urodzil sie syn . Strach jak byla w ciazy z synem i teraz jak jest na swiecie co mam zrobic
KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Zaburzenia lękowe

Dzień dobry,
Pani nadmierny lęk o dziecko jest zrozumiały i naturalny w kontekście dwóch poronień, gdyż straciła Pani dwoje dzieci i obawia się aktualnie o to które urodziło się zdrowe. Oczywiście podłoże tego lęku może być dla Pani częściowo nieświadome, ale podejrzewam że to wynik poronień oraz lęku w przeszłości o trzecią ciążę, którą Pani donosiła i ma zdrowe dziecko. Z obawą o to, że nie pokocha Pani tak mocno drugiego dziecka sądzę, że nie jest Pani sama. Z pewnością sporo matek kochających bardzo swoje pierwsze dziecko będące oczkiem w głowie również przeżywa takie wątpliwości. Sądzę jednak, że prawdopodobieństwo nie darzenia miłością drugiego dziecka jest niewielkie, ponieważ uczucia do niego pojawią się same gdy przyjdzie na świat. Doradzałabym podjęcie stopniowej walki w lękiem i wychodzenie gdzieś bez dziecka najpierw na krótko a potem na dłużej. Pani także należy się wypoczynek i czas na pielęgnowanie relacji z mężem, która jest bardzo ważna nie tylko dla Pani, ale także dla dorastających dzieci. Jeśli odczuwa Pani taką potrzebę to zawsze może Pani skorzystać ze wsparcia psychologa/psychologa psychoterapeuty. Mam nadzieję, że Pani trudność będzie z czasem malała i wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog-kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty