Co się ze mną dzieje? Czy mam depresję?
Więc tak, mam 16 lat. Wiem, jestem jeszcze młoda i w ogóle. I wszystkie dorosłe osoby, do których skierowałam to pytanie, zaczęły się śmiać, że jestem jeszcze młoda i głupia. Byłam z pewnym chłopakiem, dość długo. Pokochałam go, naprawdę dobrze się rozumieliśmy. Myślę, że to uczucie w pewnym stopniu też było odwzajemnione. Gdy moja, tak zwana, koleżanka, zaczęła do niego pisać, i on jej odpisywał, zaczęli się coraz bardziej kolegować, i chyba coś między nimi zaiskrzyło... Bo piszą ze sobą do dzisiaj... i to nie jest jakieś tam zwykłe pisanie... Najbardziej zabolało mnie to, że to nie on mi powiedział, że się spotykają. Tylko sama ich zobaczyłam. Na początku byłam na niego zła. A z czasem byłam skłonna mu wybaczyć i chciałam zrobić wszystko, żeby tylko do mnie wrócił... Wiem, że to on zepsuł to wszystko, ale to ja się czułam winna. Cały czas wydaje mi się, że nie byłam dla niego wystarczająco dobra, że nie dałam mu czegoś, czego pragnie każdy facet.... Płaczę co wieczór, wspominam te wspólne chwile... Naprawdę go pokochałam :(( i nie wiem, co mam teraz zrobić. Próbowałam już wszystkiego... Szukałam sobie innego zajęcia... Żeby tylko o nim nie myśleć... Ale to jest silniejsze. Co wieczór patrzę na jego numer i chcę do niego napisać... A jak już napiszę i rozpoczynamy rozmowę, to zawsze kończy się ona kłótnią... Ten płacz przeobraża się po czasie w histerię i nie umiem go powstrzymać... Raz się nawet pocięłam, dla złagodzenia bólu... Eh... chcę go odzyskać:( albo zapomnieć, sama nie wiem... co mam robić ;( To miłość czy obsesja ?