Co to jest parasomnia?
Witam. Mam 26 lat. Jedyne leki jakie przyjmuję od czasu do czasu to te przeciwbólowe, gdyż mam problem z zatokami. Moim problemem jest sen. Koszmary senne, paraliże senne. Mało pamiętam dobrych snów. Pierwszy koszmar, jaki pamiętam miałem w wieku 12 lat. Powtarzał się przez około 1,5 roku z częstotliwością mniej więcej 3-4 razy w ciągu tygodnia. Zaczynał się w piwnicy, w wąskim przejściu, po obu stronach ściany z czerwonej cegły, zasięg widzenia około 30 cm i mrok. I tak szedłem wzdłuż tej ściany. Niby nic strasznego, a jednak męczył mnie niesamowicie. Następnym takim snem, który też się powtarzał był kot, czarny kot. Brak kolorów, wszystko czarno białe, mroczne i ten czarny kot o jasno żółtych oczach... Miauczał tak przeraźliwie i rzucał się na mnie. Jedyne co widziałem, to rozerwaną, podrapaną moją rękę i krew, która w odróżnieniu od kolorystyki snu była czerwona. Potem była przerwa, długa przerwa. Sypiałem spokojnie.
W wieku mniej więcej 20 lat doświadczyłem po raz pierwszy paraliżu sennego. Było to dla mnie coś okropnego. Ta niemoc, strach. W wieku 23 lat zaczął się prawdziwy koszmar. Oprócz paraliżów sennych, "nawiedzał" mnie jeden sen. Budzę się w swoim pokoju, jednak czuję, że coś jest nie tak. Czuję obecność jeszcze kogoś. Chcę zapalić światło, jednak nie działa, wychodzę ze swojego pokoju i chcę zapalić światło w innym. Niestety też nie działa... Niby jest noc, ale wszystko widzę. Widzę ciemną, mroczną postać, zjawę uwieszoną pod sufitem, zaraz nad wejściem do mojego pokoju. Szybko idę do łazienki, aby tam zapalić światło... Włącza się, ale... Jest w negatywie. Po tym wszystkim budzę się, i znów chcę zapalić światło. Znów nie działa, dzieje się to samo co działo się przed chwilą, zjawa pod sufitem, uczucie obecności jeszcze kogoś poza mną... I tak kilka razy... Nie mogę się wybudzić. Dzieje się to do dnia dzisiejszego. Chociaż ostatnio ten sen odszedł, ale zostały paraliże senne.
Najgorsze jest to, że chwilę przed zaśnięciem wiem, że znów to się stanie. Zamykam oczy i czuję jak wszystko wiruje, obrazy przelatują mi przed oczami, słyszę rozmowy. Czasami jak czuję, że "to" nadchodzi staram się szybko wybudzić, jednak bez rezultatu. Obrazy jakie widzę podczas paraliżu, są naprawdę przerażające. Kiedyś "bawiłem" się w świadome sny - może to jest przyczyną tego wszystkiego. Nie bylem z tym u żadnego lekarza. Nie korzystam także z "usług" księdza, choć kilka osób mi doradzało... Ale ja w to nie wierzę. Fakt, mam ostatnio sporo zmartwień. Ale nie myślę o nich. Mam już dość. Mam dość tego, co widzę podczas takich zdarzeń. Chciałbym znów normalnie sypiać.