Być może tez jest to sygnał, że nie jest Pan zadowolony z dotychczasowego życia, potrzebuje Pan zmian, nadania nowego sensu swojemu życiu? Warto porozmawiać z kimś, kto przeżywał i poradził sobie z podobnymi trudnościami.
Jeśli stan obniżenia motywacji, anhedonii i apatii będzie się utrzymywał- warto porozmawiać z psychologiem. W razie potrzeby zdiagnozuje i pomoże odzyskać siły witalne oraz radość życia.
Myślenie o śmierci może być bardzo destrukcyjne. Z drugiej strony pozwala zastanowić się czy jest się na nią gotowym i czy nie będzie żalu po niej (nie jestem gotowy, jeszcze coś chciałbym osiągnąć).
Nawet jednokrotna styczność ze śmiercią potrafi pozostawić w psychice ludzkiej trudne do zmazania ślady.
Najlepszym sposobem walki będzie psychoterapia.
Pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Smutek, brak radości i myśli o śmierci – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Myśli samobójcze i brak chęci do życia – odpowiada Mgr Ewa Czernik
- Brak sensu życia i myśli o śmierci – odpowiada mgr Katarzyna Binder
- Uporczywy lęk przed śmiercią – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Myślenie o tym, co jest po śmierci – odpowiada Piotr Bochański
- Wyleczenie się z tokofobii – odpowiada Mgr Anna Ingarden
- Lęk przed śmiercią członków rodziny – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Jak żyć ze świadomością tego, że nie uniknę śmierci? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Brak radości z życia – odpowiada Mgr Joanna Żur-Teper
- Dlaczego obwiniam się za śmierć matki? – odpowiada