Czy da się jeszcze pomóc mojemu mężowi?
Mam niespełna 22 lata, mój mąż ma 33. Mamy na wychowaniu córkę, która ma 21 miesięcy. Z mężem jestesmy w związku małżeńskim od 2 lat. Przed tym byliśmy ze sobą również 2 lata. Zdarzało się, że zażywał alkohol, ale nie miał z tym takiego problemu jak teraz. Pod wpływem alkoholu opowiada niesamowite historie. Niekiedy dochodzi do bicia. Próbowałam już na każdy możliwy sposób, aby zapobiec jego piciu, ale bez rezultatu. Twierdzi, że nie jest mu potrzebna żadna pomoc, bo nie ma z piciem problemu. Niestety, nie ma racji. Jest człowiekiem bardzo wpływowym na kolegów z pracy. Dwa razy stracił pracę właśnie przez alkohol. Córka jest dzieckiem, które na swój wiek jest bardzo mądre. Bardzo dużo mówi i wszystko rozumie. Nieraz stawała między nami, gdy dochodziło do spięć. Staram się unikać takich sytuacji przy niej, ale czasem jest to nieuniknione. Przez męża wpadłam w depresję lękowo-objawową. Na początku brałam leki, które obecnie nic nie pomagają. Nie daję sobie z tym wszystkim rady. Moi rodzice nie są w stanie już nic zrobić. Bo do niego nic nie dociera. Natomiast jego rodzice stwierdzili, że to moja wina. Oskażają mnie za to, mimo że nigdy nie był święty. Bardzo proszę Was o jakąkolwiek pomoc. Z góry bardzo dziękuję.