Szanowna Pani,
przemoc psychiczna, fizyczna nie może być usprawiedliwiana przeszłością "spowodowane mną i tym co kiedyś robiłam". Jeśli Pani partner nie radzi sobie z emocjami, ma trudności z akceptacją, nie potrafi kochać bezwarunkowo, może radzić sobie z tym problemem w sposób konstruktywny, np. poprzez swoją psychoterapię, czy wspólnie poprzez psychoterapię par. Zachęcam Panią do podjęcia psychoterapii, w celu zrozumienia siebie, swoich emocji, zachowań. Zwykle tak jest, ze "kat szuka ofiary", de facto okazuje się, że ofiara jest katem samego siebie. Relacje destrukcyjne wpływają niekorzystnie na profil rozwojowy osób, które tkwią w takim systemie, dotyczy to też dzieci. Proszę się zastanowić; jakie ma Pani korzyści z tej relacji? Jakie konsekwencje Pani ponosi? Co ta relacja wnosi w Pani życie? Jak będzie wyglądało Pani życie za 5 lub 10 lat w tym związku? Proszę rozważyć wsparcie psychoterapeutyczne, ze specjalistą łatwiej będzie zrozumieć problem i poradzić sobie z nim. Polecam paradygmat poznawczo - behawioralny.
Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry,
Wydaje się, że Pani partner uważa, że w związku z tym, że ma Pani wobec niego dług wdzięczności, ma prawo traktować Panią jak swoją własność. Dodatkowo, wypominając Pani, jak rozumiem, niechlubną przeszłość, stara się udowadniać, że nie jest Pani wartościową osobą, co, nawiasem mówiąc, trochę mu się udaje. Pani bowiem, czując się wobec niego zobowiązana, pozwala traktować się jak rzeczoną "szmatę".
Warto wobec powyższego rozważyć czy tkwienie w relacji, w której co chwila doświadcza Pani upokorzenia i płaci Pani za przeszłość, której nie może Pani odmienić (a o której, jak sama Pani pisze, partner przecież wiedział), ma jakikolwiek sens. Wygląda bowiem na to, że obecnie związek Pani opiera się przede wszystkim na Pani poczuciu winy i długu wdzięczności wobec partnera oraz na jego przekonaniu, że skoro pomógł Pani zerwać z przeszłością, ma do Pani bezwzględne prawo i może Panią bezkarnie "używać" - trochę tak, jakby ciągle była Pani pracownicą night clubu, a on Pani klientem, z tą różnicą, że za "używanie" Pani nie musi obecnie płacić.
Mówiąc inaczej - zachowuje się tak, jakby uważał, że jest Pani jego własnością i może traktować Panią tak, jak mu się podoba, nie licząc się z Panią i Pani uczuciami.
Pozdrawiam, życząc rozwagi i siły
Maciej Rutkowski www.abovo.bialystok.pl
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak żyć z zazdrosnym partnerem? – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Jak zmienić fakt, że partner mnie poniża? – odpowiada Dr Krzysztof Dudziński
- Relacje z partnerem stosującym przemoc psychiczną – odpowiada Mgr Agnieszka Nowogrodzka
- Czy ma szanse związek z partnerem? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Czy wybaczyć partnerowi agresję? – odpowiada Mgr Krzysztof Łowigus
- Związek z mężczyzną posiadającym dziecko – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Natręctwa związane z byłym partnerem – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Chłopak mnie wyzywa i nadużywa alkoholu – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Jak zakończyć nieudany związek? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Jak przekonać do siebie partnera? – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
artykuły
Bunt pielęgniarki "Pacjenci nas wyzywają, potrafią uderzyć, opluć"
Odbyłem rozmowę z pielęgniarką, która pracuje na d
Smutna prawda o SORach: Przekroczenie granicy godności
W maju dziennikarka Magdalena Rigamonti opisała na
Sama straciła koleżankę. Agnieszka Sienkiewicz chce krzyczeć o problemach psychicznych Polaków
- Moja koleżanka targnęła się na życie mając 1